Robię to tak na wyczucie. Na ziemię kładę kawałki plastikowej siatki z małymi otworami wysmarowane jedzeniem dla robaczków. Najczęściej używam do tego pasztetu podlaskiego ale wiem, że inni karmią też mokrą karma dla psów i kotów oraz parówkami. Karmię je wtedy, gdy na siatce nie ma doniczkowca ani przeznaczonego dla nich pokarmu. Gdy na siateczce jest dużo robaczków zanurzam ją w akwarium i ryby mają wyżerkę. Po karmieniu ryb siateczkę smaruje jedzonkiem i umieszczam w pojemniku. Jedynym zabiegiem oprócz karmienia jest dbanie o wilgotność ziemi i częściowe jej wymieszanie po dolewaniu wody ale robię to rzadko. Poniżej zdjęcia mojej wymarłej hodowli której przyczyną śmierci było moje zaniedbanie- wysuszenie. Jak dotrze do mnie porcja zarodkową to ruszam z nim na nowo. W tym trudnych czasach, gdy ceny tak wędrują do góry warto mieć hodowle własnego pokarmu.Hodowla doniczkowca
-
DanielP
- Posty: 656
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 22:43
- 4
- Has thanked: 91 times
- Been thanked: 124 times
Doniczkowiec to moim zdaniem bardzo dobry pokarm zarówno dla małych, średnich jak i dużych ryb. Stanowić może świetne uzupełnienie diety. Jest to pokarm wysokobiałkowy więc nie należy przesadzać z jego podawaniem. Ja karmię nim ryby 1 lub 2 razy w tygodniu. Do jego hodowli należy nabyć porcję zarodkową. Do hodowli używam pojemnika po lodach. W przykrywce pojemnika mam nawierconych kilka otworów. Porcję mieszam ze zwykła ziemią ogrodową odpowiednio wilgotną tj. nie może ona być zupełnie sucha ale też i nie może być bagnem Robię to tak na wyczucie. Na ziemię kładę kawałki plastikowej siatki z małymi otworami wysmarowane jedzeniem dla robaczków. Najczęściej używam do tego pasztetu podlaskiego ale wiem, że inni karmią też mokrą karma dla psów i kotów oraz parówkami. Karmię je wtedy, gdy na siatce nie ma doniczkowca ani przeznaczonego dla nich pokarmu. Gdy na siateczce jest dużo robaczków zanurzam ją w akwarium i ryby mają wyżerkę. Po karmieniu ryb siateczkę smaruje jedzonkiem i umieszczam w pojemniku. Jedynym zabiegiem oprócz karmienia jest dbanie o wilgotność ziemi i częściowe jej wymieszanie po dolewaniu wody ale robię to rzadko. Poniżej zdjęcia mojej wymarłej hodowli której przyczyną śmierci było moje zaniedbanie- wysuszenie. Jak dotrze do mnie porcja zarodkową to ruszam z nim na nowo. W tym trudnych czasach, gdy ceny tak wędrują do góry warto mieć hodowle własnego pokarmu.
Robię to tak na wyczucie. Na ziemię kładę kawałki plastikowej siatki z małymi otworami wysmarowane jedzeniem dla robaczków. Najczęściej używam do tego pasztetu podlaskiego ale wiem, że inni karmią też mokrą karma dla psów i kotów oraz parówkami. Karmię je wtedy, gdy na siatce nie ma doniczkowca ani przeznaczonego dla nich pokarmu. Gdy na siateczce jest dużo robaczków zanurzam ją w akwarium i ryby mają wyżerkę. Po karmieniu ryb siateczkę smaruje jedzonkiem i umieszczam w pojemniku. Jedynym zabiegiem oprócz karmienia jest dbanie o wilgotność ziemi i częściowe jej wymieszanie po dolewaniu wody ale robię to rzadko. Poniżej zdjęcia mojej wymarłej hodowli której przyczyną śmierci było moje zaniedbanie- wysuszenie. Jak dotrze do mnie porcja zarodkową to ruszam z nim na nowo. W tym trudnych czasach, gdy ceny tak wędrują do góry warto mieć hodowle własnego pokarmu.-
DanielP
- Posty: 656
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 22:43
- 4
- Has thanked: 91 times
- Been thanked: 124 times
Pojemnik po lodach 1000ml. Woda kranówka, ph ok 7,5 lecz w moim odczuciu nie ma to znaczenia. Do pojemnika daje jedna porcję zarodkową.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 09 sty 2023, 22:34 przez DanielP, łącznie zmieniany 1 raz.
-
eva
- Posty: 2219
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 09:51
- 4
- Lokalizacja: Ochota
- Imię: Ewa
- Has thanked: 515 times
- Been thanked: 180 times
@DanielP super opis! Wszystko jasne 
Ja też przed latem założę hodowlę. U mnie jest problem z kupieniem żywego w okolicy, a niektóre ryby koniecznie potrzebują. Robię naupliusy artemii, ale są trochę przymałe. W lato nie dość, że pokarm w sklepie rzadko bywa, to jest zwykle zdechły.
Ja też przed latem założę hodowlę. U mnie jest problem z kupieniem żywego w okolicy, a niektóre ryby koniecznie potrzebują. Robię naupliusy artemii, ale są trochę przymałe. W lato nie dość, że pokarm w sklepie rzadko bywa, to jest zwykle zdechły.-
mario_s
- Posty: 439
- Rejestracja: sobota 11 wrz 2021, 21:48
- 3
- Lokalizacja: Ochota
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 28 times
moja również, nie mam 5l pojemnika pod ręką, bo taki zarekomendował mi sprzedawca dla 4x ekip zarodkowych ale mam nadzieje ze w nocy pojemnik 1l nie zmieni samoczynnie lokalizacji:)
narazie wrzuciłem im cokolwiek do jedzenia- dostały pokarm dla ryb
Wysłane z mojego SM-S906B przy użyciu Tapatalka
narazie wrzuciłem im cokolwiek do jedzenia- dostały pokarm dla ryb
Wysłane z mojego SM-S906B przy użyciu Tapatalka
