Nigdy nie miałem zewnętrznego filtra tej marki. Pierwsze wrażenie – sprzęt umieszczono w dobrym jakościowo pudle z rączką, które dodatkowo zostało zabezpieczone plombami. Sam filtr nie jest duży. Producent przewiduje użycie go w zbiorniku o litrażu od 60 do 220. W moim odczuciu 112l to max.
Spostrzeżenia po wyjęciu z pudełka:
Kubełek - kawał solidnego, grubego plastiku. Jest tak skonstruowany, że wkłady można umieścić tylko i wyłącznie w jeden określony sposób. Część mechaniczna gąbki i część biologiczna musi wrócić tak jak była, nie da się tego umieścić na odwrót. Całość stoi na solidnych gumowych nogach.
Głowica - wszystko elegancko spasowane. Jest wbudowana pompka do zalewania - działa bez większych problemów. Silnik o mocy 10W. Deklarowany przepływ to 780l/h. Oddzielnie jest spakowana nasmarowana uszczelka pod głowicę. Wirnik i pokrywa zbezpieczająca bez większych wygibasów.To co mi się tu nie podoba to zaczepy. W mojej ocenie trochę za lekko się je zapina. Nie umiejętne uniesienie filtra wypełnionego wodą niesie lekkie ryzyko jego otwarcia. Przydałaby się rączka.
W zestawie otrzymujemy pomysłowo spakowany zestaw zawierający: zawór, uchwyty na węże, wylewkę, wlewkę i przyssawki.
Kilka słów o każdym elemencie.
Zawór - ma wbudowany AquaStop, można także oddzielną dźwignią regulować przepływ (choć uważam, że nie ma to większego sensu)
Uchwyty na węże - ciekawe rozwiązanie. Wszystko się trzyma szyby jak należy. Jeśli jest potrzeba można sobie w prosty sposób regulować wysokość wylewki.
Wylewka - lekko spłaszczona co powoduje, że woda wylatuje nieco szerszym strumieniem niż np. w standardowych rurkach Eheimowych
Wlewka - zaintrygowała mnie, a konkretnie sitko, które (chyba) ma wbudowany w środku zawór zwrotny
Przyssawki - każda ma taki fikuśny dzyndzelek którego podważenie umożliwia bardzo proste i szybkie odczepienie ich z szyby.
Kosze i wkłady. Podobnie jak sama głowica każdy kosz pasuje do siebie, nic nie odstaje. Dodatkowo wyposażone są w uchwyt, który po zdjęciu pokrywki z górnego kosza pozwala na jednoczesne ich wyjęcie (są 3). Wkłady gąbkowe są spore, w mojej ocenie dobrej jakości i wystarczajace. W pierwszym koszu znajduje się gąbka oraz fizelina którą BTW od razu bym wywalił – jest cienka i w zasadzie po pierwszym tygodniu trzebaby ją płukać – niebawem sprawdzę. W drugim koszu dostajemy dość porowatą ceramikę i w trzecim złoże biologiczne zamknięte na stałe w siatce. IMO oryginalne wkłady są może wystarczające na start ale później bym je zmienił.
Wąż – jak od pralki
Instrukcja obsługi oraz 3 letnia gwarancja. Co ciekawe dostajemy też wykaz części zamiennych do wszystkich filtrów z tej rodziny tj. 107, 207, 307, 407. Możemy też w niej znależć dokładny opis zwierający między innymi dane jak w poniższej tabeli:
Model | Fluval 207 |
---|---|
Akwarium max | 20 - 45 galonów amerykańskich, 60 - 220l |
Wylot pompy | 206 galonów amerykańskich/h, 780l/h |
Filtr wstępny pionowy | 803 cm^3 |
Objętość kosza | 1,8l |
Całkowita objętość komory | 3,1l |
Objętość zbiornika | 5,3l |
Wymiary filtra | 19 cm x 18 cm x 42 cm |
Cyrkulacja filtra | 12l galonów amerykańskich/h, 460l/h |
Max. wysokość kolumny wody | 1,45m |
Moc | 10W |
Podsumowanie:
Filtr jak najbardziej godny uwagi, raczej do niewielkich zbiorników. Na plus cicha kultura pracy (musiałem przyłożyć ucho do głowicy żeby sprawdzić czy działa) jakość wykonania, niewielkie rozmiary, niski pobór prądu. Na minus: brak rączki, ryzyko otwarcia przy nieumiejętnym przenoszeniu, standardowe złoże biologiczne mogłoby być nieco lepszej jakości. W skali od 0 do 5 ocenił bym ten model na 4,3.