Jak często karmić ryby jedzące tylko żywy pokarm?
-
- Posty: 2219
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 09:51
- 4
- Lokalizacja: Ochota
- Imię: Ewa
- Has thanked: 515 times
- Been thanked: 180 times
Zastanawiam się nad tym i nie znajduję odpowiedzi w sieci. Chodzi mi o Babkę Dragon, Schismatogobius ampluvinculus. Spożywa tylko żywe pokarmy: dafnia, artemia, wodzień, rurecznik, nicienie bananowe. Nie bardzo wiem, czy należy je karmić codziennie, czy z żywym pokarmem jakoś inaczej? Chyba trawi się go dłużej i nie wiem czy jest potrzeba tak częstego podawania pokarmu. Obecnie karmię je co dzień, dwa. Kilka razy w tygodniu, z jednodniowymi przerwami.
-
- Posty: 2219
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 09:51
- 4
- Lokalizacja: Ochota
- Imię: Ewa
- Has thanked: 515 times
- Been thanked: 180 times
@Miro, dzięki.Czyli nie za często karmię.Zastanawia mnie też ile taka ryba tylko mięsożerna może wytrzymać bez jedzenia (w okresie wakacyjnych wyjazdów). Bo wszystkożerna podskubie sobie roślinkę, glona, ale mięsożerna nie będzie miała nic do podskubania.
- radmac
- Posty: 686
- Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 22:29
- 4
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 106 times
- Wiek: 4
No nie tak. Otosek se skubnie, ale naturalnie 'mięsożerne' czy 'owadożerne' które tolerują sztuczną i suszoną karmę to raczej roślinki czy glona se nie skubną.eva pisze:Bo wszystkożerna podskubie sobie roślinkę, glona.
Na okres wyjazdów trzeba rybom zapewnić pokarm, czy to w postaci dobrej cioci (ryzykowne) czy karmnika (też ryzykowne ale mniej)
Wawariat
Wawariat
- Nanakamado
- Posty: 156
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 20:27
- 4
- Has thanked: 13 times
- Been thanked: 10 times
Zasadniczo z tego co czytałem drapieżniki należy karmić rzadziej, w naturze nie zawsze mają dostęp do pokarmu. Inna sprawa, że w przypadku drobnych drapieżników, których ofiarami padają małe bezkręgowce (a to spora część popularnych ryb akwariowych) dostępność pokarmu w naturze jest zdecydowanie większa.
Jeśli chodzi o moje własne doświadczenia ja moje kolcobrzuchy karmię właściwie prawie tylko żywym (czasem mrożonkami) 6 dni w tygodniu, czasami zmieniając dzień głodówki (co w efekcie daje tygodnie z dwoma dniami głodówki). Z drugiej strony w ich przypadku mam możliwość dokładnej kontroli ilości zjadanego przez każdego osobnika pokarmu. Jeśli nie ma takiej możliwości skłaniałbym się do karmienia raz na dwa dni.
Co do wakacyjnych przerw, spokojnie do tej pory przeżywały 3-4 dni bez karmienia i nie wpływało to specjalnie na ich stan.
Uwaga dodatkowa: bo teraz o tym pomyślałem, kolcobrzuchy są o tyle wygodniejsze, że zawsze gdzieś w kącie pewnie mogły znaleźć jakiegoś ślimaka i nim się dokarmić. Ale myślę, że 4 dni to spokojnie, co do większych przerw w karmieniu, to muszą się wypowiedź Ci, którzy je mieli.
Jeśli chodzi o moje własne doświadczenia ja moje kolcobrzuchy karmię właściwie prawie tylko żywym (czasem mrożonkami) 6 dni w tygodniu, czasami zmieniając dzień głodówki (co w efekcie daje tygodnie z dwoma dniami głodówki). Z drugiej strony w ich przypadku mam możliwość dokładnej kontroli ilości zjadanego przez każdego osobnika pokarmu. Jeśli nie ma takiej możliwości skłaniałbym się do karmienia raz na dwa dni.
Co do wakacyjnych przerw, spokojnie do tej pory przeżywały 3-4 dni bez karmienia i nie wpływało to specjalnie na ich stan.
Uwaga dodatkowa: bo teraz o tym pomyślałem, kolcobrzuchy są o tyle wygodniejsze, że zawsze gdzieś w kącie pewnie mogły znaleźć jakiegoś ślimaka i nim się dokarmić. Ale myślę, że 4 dni to spokojnie, co do większych przerw w karmieniu, to muszą się wypowiedź Ci, którzy je mieli.
+++ Błąd Dzielenia Przez Ogórek. Zainstaluj Wszechświat Ponownie I Rebutuj +++
-
- Posty: 408
- Rejestracja: poniedziałek 22 mar 2021, 11:01
- 4
- Imię: Tomasz
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 25 times
Ja spróbowałbym nauczyć ryby pobierania alternatywnego pokarmu.
Kwestia chęci i systematyczności we wprowadzaniu nowości. Druga rzecz to czy ryby zareagują pozytywnie na takie zapędy.
Myślę że spokojnie się da - kilkanaście gatunków udo się nauczyć różnych sposobów pobierania pokarmu więc do odważnych świat należy.
Kwestia chęci i systematyczności we wprowadzaniu nowości. Druga rzecz to czy ryby zareagują pozytywnie na takie zapędy.
Myślę że spokojnie się da - kilkanaście gatunków udo się nauczyć różnych sposobów pobierania pokarmu więc do odważnych świat należy.
-
- Posty: 33
- Rejestracja: piątek 26 mar 2021, 22:09
- 4
- Imię: Krzysztof
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Wydaje mi się, że babki w naturze jedzą często - woda niesie a to larwę owada, a to skorupiaka. Nie tak jak ryby drapieżne polujące na inne ryby, które zjedzą dużą ofiarę i ją trawią długo (jak szczupak, sum). Miałem inne babki mięsożerne - Rhinogobiusy - jadły 2 razy dziennie, ale one jadły też mrożonki. Załóż sobie hodowlę dafni na balkonie
do jesieni będziesz miała żywy na zawołanie.

Ostatnio zmieniony czwartek 15 kwie 2021, 16:01 przez Frosch, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2219
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 09:51
- 4
- Lokalizacja: Ochota
- Imię: Ewa
- Has thanked: 515 times
- Been thanked: 180 times
Wygląda na to, że jak jedzą prawie codziennie i są z wyglądu szczęśliwe to tak trzeba trzymać. Spróbuję przerzucać je na mrożonki, żeby chociaż czasami je jadły. Wakacje będą problemem, bo to raczej ok. 1,5 tygodnia niż 4 dni.
-
- Posty: 689
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 07:38
- 4
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Imię: Tomek
- Been thanked: 69 times
- Wiek: 41
Może spróbuj z żelkami od Tropicala. W zależności od tego jak je przygotujesz to starczą na dłużej albo krócej. Dla mięsożernych ryb też jest ta karma.
Chodzi oczywiście o serię Gel Formula
Chodzi oczywiście o serię Gel Formula
- tencin
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 23:14
- 4
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 95 times
95% pokarmu jaki podaję to żywiec a mam ryby w zasadzie wyłącznie drapieżne albo wszystkożerne (nie licząc zbrojników). Karmię raz dziennie dość obficie i robię jeden dzień w tygodniu bez karmienia. Wszystkie rybki zdrowe i ładnie wyglądają, woda się nie zasyfia, więc system działa. Wyjątkiem są najmniejsze gatunki mikro-drapieżców (np. razbora borneańska), ryby ruchliwe i energiczne, o małych rozmiarach ciała. One szybko spalają zapasy energii i potrzebują stałych dostaw. Takie rybki karmię mniejszymi porcjami 2 razy dziennie a głodówkę robię raz na 2-3 tygodnie.
-
- Posty: 408
- Rejestracja: poniedziałek 22 mar 2021, 11:01
- 4
- Imię: Tomasz
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 25 times
Co do samego żywego - ja wrzucam 0.5 kg ochotki lub tubifexu, a potem kontroluje kiedy zniknie i podaje balast. Przed podaniem żywca też ryby dostają balast. Ryby tylko przy dużych porcjach dostają balast. Duża porcja jest raz w tygodniu przy dostawie żywego świeżego. Z lenistwa nie chce /nie mam czasu - na zabawę z utrzymaniem przy życiu.
-
- Posty: 88
- Rejestracja: piątek 19 mar 2021, 19:36
- 4
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 22 times
Dokładnie tak. jeżeli twoje babki głównie siedzą i "nic nie robią", to możesz karmić raz na dzień lub dwa. A nauczyć żreć mrożonki proponuję i tak, na wszelki wypadek, choćby wyjazdu - tu świetnie się sprawdzi ochotka lub wodzień. Nie wiem jak u ciebie, ale czasem kolcobrzuchy nabierały się i jadły suchy pokarm w kształcie ochotki właśnie.
A wracając, mam hary jerdoni, które z nieruszania się uczyniły sztukę i je karmię co dwa dni, mrożonkę też jedzą chętnie, im bardziej woniejąca, tym lepiej.
Co do karmienia wyjazdowego, to, aby uniknąć "ciocinych karmień" proponuję poświęcić 10 minut i pokarm poporcjowaćdo pojemników i opisać: poniedziałek, środa itd i wsadzić suche do szafki, mrożone do żamrażarki. Żywe odradzam, zdechnąć lubi, dlatego uczaj jeść mrożone. Smoki z Komodo żrą padlinę, twoje też będą

-
- Posty: 2219
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 09:51
- 4
- Lokalizacja: Ochota
- Imię: Ewa
- Has thanked: 515 times
- Been thanked: 180 times
@Adams2121 napisz poproszę co to jest balast?
A co robić żeby utrzymać żywy pokarm dłużej?
@sibelius no dokładnie, one się ruszają głównie jak jest żarcie
Uwielbiają siedzieć bez ruchu z podniesioną głową dokładnie jak jaszczury. Spróbuję przyzwyczaić do mrożonego. Głodzić trochę i podawać? Kupiłam pokarm liolizowany w kształcie żywego, ale na razie się nie nabrały.
Pomysł z porcjowaniem jak najbardziej, ale i tak mam obawę, że teściowa nie ogarnie trzech akwa. Dobrze, ze trochę czasu do wakacji to może jeszcze coś wymyślę.

@sibelius no dokładnie, one się ruszają głównie jak jest żarcie

Pomysł z porcjowaniem jak najbardziej, ale i tak mam obawę, że teściowa nie ogarnie trzech akwa. Dobrze, ze trochę czasu do wakacji to może jeszcze coś wymyślę.
-
- Posty: 408
- Rejestracja: poniedziałek 22 mar 2021, 11:01
- 4
- Imię: Tomasz
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 25 times
Pokarmy roślinne są balastem.
Co do utrzymania żywego pokarmu.
Ochotke 2 razy dziennie trzeba zraszać wodą, trzymać w gazecie w lodówce. W dobrej starej gazecie papierowej.
Szklarka przepis ten sam. - do 2 tygodni byłem w stanie utrzymać żywy
Tubifex - 2 razy dziennie płukany pod bieżącą wodą - utrzymany do 2 tygodni aż skarmie cały.
Tubifex trzymam w styropianie, mocno zwilżony. W lodówce.
Alternatywny sposób na tubifex - postawić go bardzo wolno przepływający ciek wodny - w celu zapewnienia dostawy świeżej wody - do 2 miesięcy kiedyś się udawało.
Przepisy sprzed 20/30 lat ale nadal przeze mnie kultywowany.
Pisze ogólnie - na pierdoły nie zwracam uwagi.
Co do utrzymania żywego pokarmu.
Ochotke 2 razy dziennie trzeba zraszać wodą, trzymać w gazecie w lodówce. W dobrej starej gazecie papierowej.
Szklarka przepis ten sam. - do 2 tygodni byłem w stanie utrzymać żywy
Tubifex - 2 razy dziennie płukany pod bieżącą wodą - utrzymany do 2 tygodni aż skarmie cały.
Tubifex trzymam w styropianie, mocno zwilżony. W lodówce.
Alternatywny sposób na tubifex - postawić go bardzo wolno przepływający ciek wodny - w celu zapewnienia dostawy świeżej wody - do 2 miesięcy kiedyś się udawało.
Przepisy sprzed 20/30 lat ale nadal przeze mnie kultywowany.
Pisze ogólnie - na pierdoły nie zwracam uwagi.
- Nanakamado
- Posty: 156
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 20:27
- 4
- Has thanked: 13 times
- Been thanked: 10 times
To ja powiem tak: żywe pokarmy przelewam do słoików. Nic nie robię, nic nie kombinuję. Wodzień żyje do 3 tygodni, ochotka do dwóch. Artemia do 5 dni.
+++ Błąd Dzielenia Przez Ogórek. Zainstaluj Wszechświat Ponownie I Rebutuj +++
-
- Posty: 408
- Rejestracja: poniedziałek 22 mar 2021, 11:01
- 4
- Imię: Tomasz
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 25 times
Może źle się wyraziłem - 2 tygodnie najdłużej trzymałem do skarmienia. Ryby w tym czasie zjadały taka ilość. Na moje potrzeby wystarczało.
Ostatnio zmieniony piątek 16 kwie 2021, 15:41 przez Adams2121, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2219
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 09:51
- 4
- Lokalizacja: Ochota
- Imię: Ewa
- Has thanked: 515 times
- Been thanked: 180 times
Ja trzymam w torebkach, w których kupiłam.
@Nanakamado dlaczego do słoików? Jest jakaś różnica z torebką?
@Adams2121 to faktycznie wymaga więcej wysiłku. Sądziłam, że ten płyn odżywczy, w którym kupuję będzie lepszy niż woda z kranu. Może trzeba poeksperymentować.
@Nanakamado dlaczego do słoików? Jest jakaś różnica z torebką?
@Adams2121 to faktycznie wymaga więcej wysiłku. Sądziłam, że ten płyn odżywczy, w którym kupuję będzie lepszy niż woda z kranu. Może trzeba poeksperymentować.
- Nanakamado
- Posty: 156
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 20:27
- 4
- Has thanked: 13 times
- Been thanked: 10 times
@eva W słoiku, nawet zakręconym jest jednak więcej powietrza niż w małej zamkniętej torebeczce. I zawsze można zostawić otwarte jakby co. Jeśli zostawiamy na dłużej i próbujemy przedłużyć jeszcze bardziej długość życia stworzonek zawsze można dokarmić drożdżami.
+++ Błąd Dzielenia Przez Ogórek. Zainstaluj Wszechświat Ponownie I Rebutuj +++
-
- Posty: 408
- Rejestracja: poniedziałek 22 mar 2021, 11:01
- 4
- Imię: Tomasz
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 25 times
Jeśli chodzi o woreczki - do 5 tygodni nadające się do skarmienia robactwo miałem.
Zdecydowanie wolę na wagę żywy pokarm - 0.5/1 kg.
Ilość, cena, świeżość - tych zalet worki nie mają i mieć nie będą.
Zdecydowanie wolę na wagę żywy pokarm - 0.5/1 kg.
Ilość, cena, świeżość - tych zalet worki nie mają i mieć nie będą.
-
- Posty: 290
- Rejestracja: niedziela 21 mar 2021, 15:42
- 4
- Imię: Aleksander
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 16 times
wow


Bo jak niektóre źródła podają, rybie powinni się dawać pokarmu w ilości ok 2.5% jej masy działa.
To by wychodziło.... że masz jakieś 20kg żywej ryby

-
- Posty: 408
- Rejestracja: poniedziałek 22 mar 2021, 11:01
- 4
- Imię: Tomasz
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 25 times
A więc wymienię duże szkło do którego idzie ok 90% żywego.
6 szt geophagus altifrons F1 ( powyżej 20cm )
15 szt geophagus altifrons F2 (powyżej 10cm )
2 pary guyanacary owrowefi ok 10cm samice mniej.
6 dorosłych sturisoma aureum F1 największe 23cm mierzone w Drozdowie kilka lat temu.
Ok 10 podrostków powyżej 10cm .
Ok 100 kirysów - panda i trojpregich - sprzedawanych jako Julii.
To wszystko w 750l brutto
Taka obsada spożywa ok 450gr ( ochotki lub tubifexu ) w 36h .
Szklarka jako pokarm pływający - podaje małymi porcjami w dłuższym czasie, aby filtry też nie by nią karmione.
I tak tydzień w tydzień, na zmianę z kiełżami żywymi, krewetka wiślaną, krewetkami własnymi, albidusem, a ostatnio nawet z blodwormsem - jest dostępny bo na Niemcy podobno mniej idzie.
Blodworms jest podobno nawet lepszy niż doniczkowiec.
Nie próbowałem osobiście się więc Nie potwierdzę.
Tylko tyle.
Żarcie dostają w czwartek wieczorem - w sobotę ryby kopia w drzwi do lasu bo są głodne.
Należy stworzyć rybom Takie warunki aby wiecznie były głodne - u mnie tak jest.
Częsta podmiana wody i dużo tlenu - stary przepis i działa.
A większość tego przepisu nie rozumie.
Z takich niewąskich udanych operacji - ostatnio z akwarium 63l od narybku do 3/4 cm wyhodowałem ok. 70 mieczyków - naraz. Od urodzenia aż po sprzedaż - ok 3 miesiące.
To wszystko kwestia niespier.......a Czegoś w trakcie opieki nad zwierzętami.
I sumiennej opieki.
Nie było to celowe - po prostu młode mieczyki zaczęły się rozmnażać za szybko.
Żadnego z tych mieczy nie mam już aby pokazać. Bo wjechały palenque/alvarezi, na które długo czekałem.
6 szt geophagus altifrons F1 ( powyżej 20cm )
15 szt geophagus altifrons F2 (powyżej 10cm )
2 pary guyanacary owrowefi ok 10cm samice mniej.
6 dorosłych sturisoma aureum F1 największe 23cm mierzone w Drozdowie kilka lat temu.
Ok 10 podrostków powyżej 10cm .
Ok 100 kirysów - panda i trojpregich - sprzedawanych jako Julii.
To wszystko w 750l brutto
Taka obsada spożywa ok 450gr ( ochotki lub tubifexu ) w 36h .
Szklarka jako pokarm pływający - podaje małymi porcjami w dłuższym czasie, aby filtry też nie by nią karmione.
I tak tydzień w tydzień, na zmianę z kiełżami żywymi, krewetka wiślaną, krewetkami własnymi, albidusem, a ostatnio nawet z blodwormsem - jest dostępny bo na Niemcy podobno mniej idzie.
Blodworms jest podobno nawet lepszy niż doniczkowiec.
Nie próbowałem osobiście się więc Nie potwierdzę.

Tylko tyle.
Żarcie dostają w czwartek wieczorem - w sobotę ryby kopia w drzwi do lasu bo są głodne.
Należy stworzyć rybom Takie warunki aby wiecznie były głodne - u mnie tak jest.
Częsta podmiana wody i dużo tlenu - stary przepis i działa.
A większość tego przepisu nie rozumie.
Z takich niewąskich udanych operacji - ostatnio z akwarium 63l od narybku do 3/4 cm wyhodowałem ok. 70 mieczyków - naraz. Od urodzenia aż po sprzedaż - ok 3 miesiące.
To wszystko kwestia niespier.......a Czegoś w trakcie opieki nad zwierzętami.
I sumiennej opieki.
Nie było to celowe - po prostu młode mieczyki zaczęły się rozmnażać za szybko.
Żadnego z tych mieczy nie mam już aby pokazać. Bo wjechały palenque/alvarezi, na które długo czekałem.