Ja już nie mam dobrych typów. Różnych grzałek używam, do żadnej nie jestem przekonany. Bilans za ostatni rok:
- Aquael Ultra Heater. Spalone 2 grzałki (50W i 100W). Z pozostałych które mam i działają, żadna nie trzyma dobrze temperatury względem ustawień (rozjazd między ustawieniem a wskazaniami termometru potrafią się różnić o 2 stopnie).
- Aquael Platinum Heater. Grzałka się rozszczelniła, w środku szklanej rurki zaczęła się skraplać woda. Niby działa, ale wolę jej już nie używać.
- Aquael Fix. Również 2 grzałki do śmieci, przestały grzać.
- Juwel Aqua Heat 100. Na pokrętle mam ustawione 24 stopnie. W zbiorniku odczyt 27 stopni. Grzałka działa, ale jej kontrola temperatury jest żadna.
- Sera Delta Heater DH50E. Polecona mi w Diskusie jako niezawodna, dokładna i z świetną histerezą. Działała dobrze na początku. Po jakimś roku histerezę i kontrolę temperatury szlag trafił. Obecnie mam ustawione na pokrętle 19 stopni, co daje w zbiorniku 26 stopni.
Przestałem już szukać niezawodnych grzałek z dobrą histerezą. Zacząłem je traktować jako materiały eksploatacyjne o niskim poziomie zaufania - z góry zakładam, że dość szybko się zużyją i będą wymagały wymiany, oraz że nie można ufać ich sterownikom. Staram się żadnej grzałki nie uszkodzić, wyłączam je nawet podczas podmian, żeby przypadkiem nie wynurzyły się zbytnio i nie paliły bez chłodzenia wodą. Mimo to padają jak muchy. Nie wiem, czy ja coś źle robię, czy mam pecha, czy może zwyczajnie ten sprzęt jest takiej sobie jakości niezależnie od producenta i ceny.
