Czy ktoś ma dostęp do laboratorium, aby przetestować wodę...?
Oto co się wczoraj stało po dodaniu 0,5 litra wody RO zaraz po nalaniu z kraniku. Dodam, że nigdy wcześniej nie miałem takiej reakcji, a dolewki zawsze robiłem zaraz po uzyskaniu RO. Do 25 litrowego akwarium poszło z 5 nakrętek Prime'a - szedłem spać to jeszcze kiełż latał jak głupi, ale krewetki już nie fikały brzuchem do góry. TDS z RO ~18 - tak mniej więcej zawsze mi pokazywał z uzyskanego RO. Dzisiaj szybki podgląd akwarium - nie zauważyłem trupków, ale jeszcze muszę się przyjrzeć.
Znowu coś w wodzie z wodociągu?
- tencin
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 23:14
- 4
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 95 times
To jeszcze Wam tylko napiszę, że używając Prime można się wystraszyć podczas robienia testów. Prime zakłamuje testy na amoniak, wychodzą tak, jakby całe życie w zbiorniku właśnie za chwilę miało paść na ciężkie zatrucie. Po 48h od użycia wszystko wraca do normy. Warto o tym pamiętać, żeby nie wpaść w panikę.
Dotyczy to wszystkich testów opartych o odczynnik Nesslera i można zauważyć ten efekt nie tylko przy Prime, inne uzdatniacze też często zmieniają wyniki testów.

-
- Posty: 2219
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 09:51
- 4
- Lokalizacja: Ochota
- Imię: Ewa
- Has thanked: 515 times
- Been thanked: 180 times
Czy moglibyście mi doradzić ile dodawać seachem prime na 10 l dolewanej w podmianie wody? Według producenta 1/4 ml. To bardzo malutko. Wystarczy?
Mam problemy z kirysami, nie wiem czy to ma coś wspólnego ale przechodzę na prime (wcześniej Aqua safe i było dobrze).
Mam problemy z kirysami, nie wiem czy to ma coś wspólnego ale przechodzę na prime (wcześniej Aqua safe i było dobrze).
-
- Posty: 1077
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 00:44
- 4
- Has thanked: 61 times
- Been thanked: 65 times
@eva Spokojne ruchy. Nie nerwowe. Skoro producent mówi tyle to tyle. To nie carbo i krasne,żeby przelewać. W moim akwa kirysy nigdy nie chorowały i nie padały. Inne ryby padały po kilka a kirysy były OK. Możliwe ,że tonie woda jest problemem.
- radmac
- Posty: 686
- Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 22:29
- 4
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 106 times
- Wiek: 4
@Jarzy to nie działa tak, że jak u Ciebie nie padają to u innych nie mogą.
Mi padły pigmeje dla przykładu. Z 20+ jednego widuję.
Z drugiej strony ktoś pisał (może i Eva?) że otoski takie delikatesy i taka panuje ogólna opinia - a one jako jedyne u mnie przeszły bez szwanku apokalipsę w czasie mojego urlopu (niby zaufana przeszkolona osoba, a żarcie sypane tonami). Padło mi wszystko poza właśnie otoskami i RC.
Wawariat
Mi padły pigmeje dla przykładu. Z 20+ jednego widuję.
Z drugiej strony ktoś pisał (może i Eva?) że otoski takie delikatesy i taka panuje ogólna opinia - a one jako jedyne u mnie przeszły bez szwanku apokalipsę w czasie mojego urlopu (niby zaufana przeszkolona osoba, a żarcie sypane tonami). Padło mi wszystko poza właśnie otoskami i RC.
Wawariat
Wawariat
-
- Posty: 2219
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 09:51
- 4
- Lokalizacja: Ochota
- Imię: Ewa
- Has thanked: 515 times
- Been thanked: 180 times
Czy powinnam dodać teraz też do ogólnego seachem prime? Była podmiana w sobotę (ale problemy już wcześniej) i dodałam Aqua safe. Jeśli dolać dodatkowo Prima to ile? Bo to jednak inaczej niż przy podmianach, tu tylko część wody. Jeśli jest przykładowo 50 l wody w akwarium to dać 1ml z kawałkiem? Trochę się boję eksperymentować w ten sposób bo rzeczywiście nie wiadomo co to za problem jest, a tu będę mieszała dwa uzdatniacze (bo jeden już jest dodany). Już dwa kirysy na izolacji 

-
- Posty: 408
- Rejestracja: poniedziałek 22 mar 2021, 11:01
- 4
- Imię: Tomasz
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 25 times
Nikt nie odpowiedział więc sam sprawdziłem. Wody poziom już jest niski. A więc żur będący w zakamarkach , na dnie, wszędzie gdzie zalegał - zostaje ruszony. Do tego nie tylko Warszawa leje ścieki do Wisły.
Z tego powodu pewnie chlor już jest w użyciu i nie wiadomo jakie środki. Dodatkowo.
Co zrobiłbym ??? - woda do sanepidu/stacji kontroli wody - z kranu + po filtrze. Odpowiedz powinna się pojawić.
Co do otocinclusa - jedna z najbardziej wytrzymałych ryb jakie mam - przeżyły u mnie różne kataklizmy, ale tylko te które przeżywają aklimatyzację po transporcie. Potem bez problemów żyją.
Jeśli chodzi o chemię " akwarystyczną" - wychodzę z założenia im mniej tym lepiej. A najlepiej w ogóle.
-
- Posty: 866
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 12:22
- 4
- Lokalizacja: Błonie
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 47 times
- Wiek: 49
miałem ze dwa podejścia do otosów kupionych w jednym takim sklepie (nie robię antyreklamy) i do tygodnia wszystkie padały. A dla przykładu ja kupowałem w Pruszkowie to nigdy nie było problemów.
-
- Posty: 148
- Rejestracja: poniedziałek 03 maja 2021, 21:29
- 4
- Lokalizacja: Białołęka
- Imię: Łukasz
- Has thanked: 33 times
- Been thanked: 2 times
kupowałem w kilku sklepach - tylko z jednego nie padły wszystkie - czasami padała część (ale to widać było już jak je miałem zamiar kupować że coś może być nie tak), a z reszty sklepów niezależnie czy to była moja 3 wizyta od dostawy do kupna i obserwacja czy nie ma zdechłych rybek, czy nie oddychają jakoś dziwnie, czy pływają normalnie itd.
Mimo wszystko z ciekawych obserwacji - jeżeli były kupione kilka dni po dostawie i były kilka dni trzymane w miejscu gdzie nie ma żadnych "zaczepnych ryb" i mogły sobie spokojnie powisieć / zawiesić się gdzieś i nie być zaczepiane to kwestia ph i reszty w mojej opinii schodzi na drugi plan.
Zdarzyło mi się raz nadziać na obserwacje - otoski były wręcz nadpobudliwe (myślałem w pierwszej chwili że są bardzo żywotne), a okazało się, po rozmowie ze znajomym że chyba były "przeszprycowane" jakimiś środkami i stąd ta nadpobudliwość.
+ mamy sprowadzane do kraju przynajmniej 3 odmiany otosków które nie mają jednolitych wymagań jeżeli chodzi o wodę, tu nie mam wiedzy żeby jakoś to dokładniej rozwinąć ale może komuś takie obserwacje w czymś pomogą
zawsze lepiej na czyichś błędach niż na swoich
Mimo wszystko z ciekawych obserwacji - jeżeli były kupione kilka dni po dostawie i były kilka dni trzymane w miejscu gdzie nie ma żadnych "zaczepnych ryb" i mogły sobie spokojnie powisieć / zawiesić się gdzieś i nie być zaczepiane to kwestia ph i reszty w mojej opinii schodzi na drugi plan.
Zdarzyło mi się raz nadziać na obserwacje - otoski były wręcz nadpobudliwe (myślałem w pierwszej chwili że są bardzo żywotne), a okazało się, po rozmowie ze znajomym że chyba były "przeszprycowane" jakimiś środkami i stąd ta nadpobudliwość.
+ mamy sprowadzane do kraju przynajmniej 3 odmiany otosków które nie mają jednolitych wymagań jeżeli chodzi o wodę, tu nie mam wiedzy żeby jakoś to dokładniej rozwinąć ale może komuś takie obserwacje w czymś pomogą

- tencin
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 23:14
- 4
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 95 times
Nigdy nie miałem problemu z otoskami, widocznie miałem szczęście. Trafiło do mnie 5 ryb kilka lat temu. Jedna z nich odeszła po roku (przyczyna niewyjaśniona), jedna się urodziła (zupełnie przypadkowy rozród, zauważyłem ją jak była już odrośnięta i miała jakieś 2,5cm wielkości). Na początku pływały w ogólnym na kranówce, potem w roślinnym z dozowaniem CO2 i miękką wodą, od dłuższego czasu są w BW z prawdziwego zdarzenia i już w nim zostaną. Właśnie w tym zbiorniku pojawił się młodziak.
-
- Posty: 408
- Rejestracja: poniedziałek 22 mar 2021, 11:01
- 4
- Imię: Tomasz
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 25 times
Przy ostatnim pobraniu otosa - ( wymiana 50 mieczyków na 50 otosów + mała dopłata) - około 20% poszła w sina dal. Ale tylko mniejsze wyraźnie od reszty. Mimo rozdzielenia do kilku zbiorników w każdym była ta sama sytuacja. Niezależnie od pH (od 7- do 4), różnicy w podmianach wody w każdym szkle, czy innych zmiennych. Wszystkie podrośnięte żyją - a mniejsze nie.
Ze sklepu ryb raczej nie kupuje. Choć i tak te ryby są z jednego transportu. Pytanie co się dzieje po drodze.
Ze sklepu ryb raczej nie kupuje. Choć i tak te ryby są z jednego transportu. Pytanie co się dzieje po drodze.
- tencin
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 23:14
- 4
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 95 times
Z tego co kiedyś czytałem, większość otosków trafiających na rynek pochodzi z odłowu. Te ryby trudno się rozmnaża w niewoli a ich hodowla na handel jest zwyczajnie nieopłacalna. Ryby są bardzo wytrzymałe, ale źle znoszą aklimatyzację, zwłaszcza że to ryby wód miękkich a u nas trafiają do kranowego betonu. Dodaj do tego złe warunki w transporcie i efekt jest jaki jest. Duża część ryb pada w ciągu pierwszych 2 tygodni od momentu trafienia do zbiornika. Smutne, ale prawdziwe. 

-
- Posty: 408
- Rejestracja: poniedziałek 22 mar 2021, 11:01
- 4
- Imię: Tomasz
- Has thanked: 43 times
- Been thanked: 25 times
Jest jak piszesz - dokładnie.
Odłów - kranowit i dupa.
Choć trafia się chyba od czasu do czasu bezpośrednio. Bez kranowitu.
Choć u mnie kran to delikatny beton. A na Śląsku woda jest miękka wszędzie. Co kran i miejsce to inna historia.
Odłów - kranowit i dupa.
Choć trafia się chyba od czasu do czasu bezpośrednio. Bez kranowitu.
Choć u mnie kran to delikatny beton. A na Śląsku woda jest miękka wszędzie. Co kran i miejsce to inna historia.
-
- Posty: 290
- Rejestracja: niedziela 21 mar 2021, 15:42
- 4
- Imię: Aleksander
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 16 times
Hej...
Co do tytułu wątku.... może faktycznie jest jakiś syf w wodzie (mam automatyczną podmianę) ...
... bo nie przyglądałem się ostatnio akwarium... ale ostatnio widziałem, że jest stadko zbite w kupę...
Patrzę teraz z bliska....a one wszystkie (w tej małej ławicy, powiedzmy 25-30 szkut) bladziuteńkie... płetwy położone po sobie... no ewidentnie na coś chore, zatrute
A generalnie to akwarium (2 w sumie połączone) śmigają od kilku lat bez zmian.... w obsadzie ani niczym... czasem filtr przeczyszczę ten czy ów i to wszystko...
a tu taka "niespodzianka"
Te pozostałe "zdrowe" - kryją się normalnie po krzaczorach... ładnie wybarwione... a te bidulki... pływają w toni zbite taką "bidną ławice" .... nie wiem jak im pomóc... jestem przeciwnikiem lania chemii... no nie wiem co się dzieje
- ale przykry to widok ... więc na razie nadmiarów galaxsiaków mieć raczej nie będę 
Co do tytułu wątku.... może faktycznie jest jakiś syf w wodzie (mam automatyczną podmianę) ...
... bo nie przyglądałem się ostatnio akwarium... ale ostatnio widziałem, że jest stadko zbite w kupę...
Patrzę teraz z bliska....a one wszystkie (w tej małej ławicy, powiedzmy 25-30 szkut) bladziuteńkie... płetwy położone po sobie... no ewidentnie na coś chore, zatrute

A generalnie to akwarium (2 w sumie połączone) śmigają od kilku lat bez zmian.... w obsadzie ani niczym... czasem filtr przeczyszczę ten czy ów i to wszystko...
a tu taka "niespodzianka"

Te pozostałe "zdrowe" - kryją się normalnie po krzaczorach... ładnie wybarwione... a te bidulki... pływają w toni zbite taką "bidną ławice" .... nie wiem jak im pomóc... jestem przeciwnikiem lania chemii... no nie wiem co się dzieje

