Dzisiaj kilka słów i fotek ostatniej z zakupionych przez mnie ryb - swoista wisienka na torcie

.
Marzyłem o tej rybce od samego początku. Kiedy tylko padła decyzja o stawianiu akwarium morskiego wiedziałem że kiedyś muszę ją mieć.
Mowa o
Mandarynie wspaniałym, czyli
Synchiropus splendidus.
U mandarynów niezbyt mocno zaznaczony jest dymorfizm płciowy, samiec ma jedynie wyraźnie zaznaczony dłuższy pierwszy promień płetwy grzbietowej. Obie płcie są natomiast bajecznie ubarwione, moim zdaniem to jedna z najpiękniejszych ryb morskich jakie widziałem.
Stanowi dla mnie kwintesencję piękna morskiego akwarium - wyraziste i silnie kontrastujące barwy i do tego dość nietypowy kształt ciała.
Co do barw to jeszcze ciekawa sprawa, o której nie znalazłem wzmianki w internecie a na którą przypadkiem natrafiłem pewnej nocy sprawdzając z latarką co się w akwarium dzieje.
Mianowicie mandaryn "spał" sobie przy przedniej szybie i był zupełnie ale to
zupełnie wyblakły z kolorów! Normalnie jakbym przerobił jego zdjęcie na czarno-białe. Zielone wzory na ciele były takie jak normalnie ale były czarne, cała reszt była biała jak śnieg

Jakby go do wybielacza wrzucili. Spotkaliście się gdzieś z czymś takim?
Nie jest to gatunek polecany dla początkujących akwarystów albo może przede wszystkim nie do świeżych zbiorników. A dlaczego tak?
Ano dlatego, że mandaryny żywią się w bardzo specyficzny sposób - dietę mandarynów stanowią żywe drobne bezkręgowce znalezione na skałach i w piasku. Bardzo niechętnie przestawiają się na mrożonki a zazwyczaj w ogóle nie tykają nic suchego.
Dlatego tak ważne jest posiadanie w akwarium żywej skały z namnożoną populacją drobnych żyjątek.
Poniżej widać jak ryba "wisi" nad skałą wypatrując ofiar:
W moim akwarium mandaryn lubi polować na bezkręgowce wśród glonów zarastających szybę panelu filtracyjnego:
Budowa ciała tego gatunku (jak i innych Synchiropus) jest bardzo ciekawa i charakterystyczna, jest zupełnie podporządkowana metodzie poruszania i pozyskiwania pokarmu.
Kształtem przypomina nieco żabę z ogonem

Głowa spłaszczona z dużymi oczami poruszającymi się niezależnie daje mu niemal 360 stopni pola widzenia i zdolność wypatrywania maleńkiej zdobyczy.
Pysk zwęża się ku przodowi i na końcu ma postać cienkiej rurki, jakby trąbki która wysuwa się w momencie "ataku" wciągając posiłek niczym odkurzacz - kapitalnie to wygląda i może kiedyś uda mi się to nagrać

Płetwy i ogon jak, mam nadzieję, widać na zdjęciach są duże a wręcz nieproporcjonalnie duże.
Mimo to ryby te są słabymi pływakami i w toni nie radzą sobie dobrze.
Ich zwyczajowa metoda przemieszczania to chodzenie czy też skakanie po piasku lub skałach przy użyciu dużych płetw piersiowych.
Do tego potrafią zawisać w dowolnej pozycji całkowicie bez ruchu - mnie to przywodzi na myśl owada wiszącego nad kwiatem... albo jeszcze lepiej - kolibry. Podobnie jak kolibry mandaryny poruszając płetwami bocznymi w tak szybkim tempie, że nie można ich dostrzec (mam nadzieję że na fotce niżej oraz tej pierwszej u góry postu troszkę to widać jak część płetwy "rozmywa się" podczas bardzo szybkiego poruszania):
Uwielbiam ten gatunek i bardzo się staram, żeby miała u mnie jak najlepiej. Prawie rok czekałem żeby ją kupić, musiałem zaczekać aż będzie miała wystarczającą ilość naturalnego pokarmu. Jak już zobaczyłem, że na skałach chodzi mnóstwo maleńkich białych żyjątek, to wiedziałem że mandaryn da sobie radę.
Do tego próbuję go karmić mrożonkami, w sklepie był do nich przyzwyczajony, więc i u mnie jeśli zacznie braknąć mu ofiar na skałach, będzie mógł dojeść mrożonkami. Muszę obserwować, czy nie chudnie. Jeśli tak się stanie pozostanie mi jeszcze podkładanie mrożonek pipetką pod pyszczek.
Jak Wam się podoba ten smok??

[650L] Labirynty Azji Południowej...
[160L] Kolonia Mikrogeophagus ramirezi...
[160L] Mała rafa...