@Jarzy
"Zabawa" z kwasem bo nic innego nie pomagało. Za co2 się nie biorę bo nie chciałem akwa zaawansowanego i z dodatkowym ekwipunkiem wokół.
Słowo "potas" samotne daje mi do zrozumienia, że podawać więcej...
Akwarium 72L ogólne.
-
- Posty: 1064
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 00:44
- 3
- Has thanked: 61 times
- Been thanked: 65 times
@Dan Też kiedyś nie chciałem hi techa ani filtra RO...teraz nie żałuję.
Sprawdź poziom potasu. Wstęp do niedoboru to czarne plamy,przechodzące w dziury. Prawidłowy poziom w teorii to 10-20x więcej niż poziom PO4.
Sprawdź poziom potasu. Wstęp do niedoboru to czarne plamy,przechodzące w dziury. Prawidłowy poziom w teorii to 10-20x więcej niż poziom PO4.
Na ta chwilę stwierdzam, że kwas robi robotę i oczywiście przesadziłem. Ktoś mi tu tłumaczył, że najpierw zbijam bufor kH i jak sięgnie zera to szybko pH zacznie spadać. Prawdopodobnie o jedna dawkę (dzień) za dużo dolałem bo wczoraj pasek pokazał kH właśnie zero, a krople Zoolka pH mocne żółtej barwy czyli koło 6. Wiem, że taki zjazd z ok. 8 jest niezdrowy dla ryb. Poniosło mnie trochę zbyt rzadko kontrolując i już nie dolewam.
Potas podałem przy podmianie wody jakoś na drugi dzień jak radził @Jarzy , ale czarny nalot nie odpuszcza na niemal każdej roślinie prócz lotosa i jednej pozostałej łodygi kabomby.
Postanowiłem odłączyć światło i dziś nie świecę.
No2 i No3 zero lub niskie żeru. Temperatura 22.5-23*C.
Napowietrzanie u mnie cała dobę.
Potas podałem przy podmianie wody jakoś na drugi dzień jak radził @Jarzy , ale czarny nalot nie odpuszcza na niemal każdej roślinie prócz lotosa i jednej pozostałej łodygi kabomby.
Postanowiłem odłączyć światło i dziś nie świecę.
No2 i No3 zero lub niskie żeru. Temperatura 22.5-23*C.
Napowietrzanie u mnie cała dobę.
Póki co kupiłem ponownie węgiel w płynie i dawkuje wg zaleceń producenta. Wcześniej przez dwa dni nie świecilem wcale. Nie jest to raczej przypadek, że wygląda na to, że czarny glon odpuszcza bo liście są "czystsze" i do tego ruszyły nowe pędy u niektórych roślin.
W obniżanie pH już się nie będę bawił bo znowu nastąpiła masakryczna zmiana. Nie dolewałem kwasu i znowu mam pH blisko 8.Czy zatwardza wodę albo ten piasek kwarcowy z marketu albo żwir bazaltowy. Dopóki nie zmienię akwarium na większe to się z tym już pogodzę. Wytluklem te podróbki molinezji i od soboty mam 5 neonów. Oby przetrwały.
W obniżanie pH już się nie będę bawił bo znowu nastąpiła masakryczna zmiana. Nie dolewałem kwasu i znowu mam pH blisko 8.Czy zatwardza wodę albo ten piasek kwarcowy z marketu albo żwir bazaltowy. Dopóki nie zmienię akwarium na większe to się z tym już pogodzę. Wytluklem te podróbki molinezji i od soboty mam 5 neonów. Oby przetrwały.
-
- Posty: 1064
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 00:44
- 3
- Has thanked: 61 times
- Been thanked: 65 times
@Dan Neony lubią kwaśną i miękką wodę,więc nie wróżę sukcesu. Może lepiej pyszczaki? Coś z kategorii malawi/tanganika? Napowietrzasz wodę? To podbija pH. Zainwestuj w RO i CO2.
Krasne lubią dużo DOC i silny przepływ wody. U mnie zginęły po regularnym czyszczeniu gąbek i uregulowaniu makro.
Krasne lubią dużo DOC i silny przepływ wody. U mnie zginęły po regularnym czyszczeniu gąbek i uregulowaniu makro.
Napowietrzam cała dobę. To teraz się @Jarzy pogubiłem. Naczytalem się, że Co2 może obniżyć i ustabilizować pH. Przecież gaz ten mamy wszędzie i jeśli napowietrzam wodę dlaczego jest inaczej? Człowiek nie słuchał na chemii. Właśnie wziąłem neonki bo dzieciom się podobają i właśnie z tego zachwytu, że zakwasilem w końcu wodę to je wziąłem. Ech...
Edit
Doczytałem, że ruch wody rzekomo wytrąca CO2 tym samym wpływając na wartość pH. Może być, że stały błąd od początku mojej przygody z akwarystyką. Na samym początku naczytalem się, że baniak trzeba natlenienie żeby ryby się nie podusily. Fakt może i dotyczyły to głównie ciepłych dni w roku. U mnie tak to napowietrzanie zostało i chodzi cała dobę i cały rok. Tym samym właśnie przymknalem wlot praktycznie do minimum i po obserwuję co się dzieje.
Tu przytoczę także Wasze stwierdzenia tu na forum "nadal uczę się na błędach aby być w pełni przygotowanym na ewentualnie nowy większy baniak w przyszłości".
Edit
Doczytałem, że ruch wody rzekomo wytrąca CO2 tym samym wpływając na wartość pH. Może być, że stały błąd od początku mojej przygody z akwarystyką. Na samym początku naczytalem się, że baniak trzeba natlenienie żeby ryby się nie podusily. Fakt może i dotyczyły to głównie ciepłych dni w roku. U mnie tak to napowietrzanie zostało i chodzi cała dobę i cały rok. Tym samym właśnie przymknalem wlot praktycznie do minimum i po obserwuję co się dzieje.
Tu przytoczę także Wasze stwierdzenia tu na forum "nadal uczę się na błędach aby być w pełni przygotowanym na ewentualnie nowy większy baniak w przyszłości".
- ahr
- Posty: 619
- Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 20:36
- 3
- Lokalizacja: Słodowiec
- Imię: Piotr
- Has thanked: 53 times
- Been thanked: 109 times
To jeszcze doczytaj o szczegółach. Głównie o buforze.
Zmierz parametry takiej Nałęczowianki czy innej Oazy, CO2 mają sporo, ale czy takie bardzo kwaśne są? To wszystko na znacznym poziomie uproszczenia dość logiczne jest. Mówiąc krótko: w domach z betonu nie ma wolnej miłości. A w twardej wodzie nie zrobisz black water, gazując intensywnie wytłuczesz obsadę a i tak nie zakwasisz.
"I may be an idiot, but I'm not stupid"
-
- Posty: 1064
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 00:44
- 3
- Has thanked: 61 times
- Been thanked: 65 times
@Dan Napowietrzanie powoduje ruch wody i w ten sposób CO2 ucieka. Ryby bąbelków nie łykną. U siebie a wakrium mam i CO2 i delikatnie napowietrzam. Dodatkowo spory ruch tafli z wylotu z kubła mam. Ryby wydają się zadowolone. Stały pomiar CO2 zielony,więc jest OK.
Co do zakwaszania wody: twarda woda zwiera dużo związków wiązących CO2,czylu buforów. Im więcej buforów tym więcej CO2 zeżrą i pH się nie zmieni. Taka deszczówka,która dolewam ma pH rzędu 6.5 i KH chyba 0 czy 1. Dodanie choćby kropli kwasu czy zasady solidnie przechyli pH. Także chcesz zakwaszać to niestety RO lub częściowo RO.
Co do zakwaszania wody: twarda woda zwiera dużo związków wiązących CO2,czylu buforów. Im więcej buforów tym więcej CO2 zeżrą i pH się nie zmieni. Taka deszczówka,która dolewam ma pH rzędu 6.5 i KH chyba 0 czy 1. Dodanie choćby kropli kwasu czy zasady solidnie przechyli pH. Także chcesz zakwaszać to niestety RO lub częściowo RO.
@Jarzy dzięki za porady. Uczę się i obserwuje. Teraz nadzieja, że nic się złego nie wydarzy w partnerce bo ja wyjeżdżam na dłużej. Na ta chwilę dosłownie delikatnie filtr puszcza bąbelki, a Zoolek pokazuje odczyn pH barwy zielonej (wreszcie?).
Kazałem jej póki co tylko karmić i dolewać raz dziennie ok. 1.5ml węgla. Glony na roślinach odpuszczają, a szyby czyste narazie. Neonki żwawo pływają i wręcz one tu teraz rządzą
Kazałem jej póki co tylko karmić i dolewać raz dziennie ok. 1.5ml węgla. Glony na roślinach odpuszczają, a szyby czyste narazie. Neonki żwawo pływają i wręcz one tu teraz rządzą
Hm... No i tak to jest jak mnie nie ma.
Jakimś cudem coś tam grzebała w akwa i mnie nie powiadomiła, że "się same" napowietrzanie włączyło na filtrze , a zobaczyłem to na zdjęciu, o które prosiłem. Natychmiast zleciłem wykonanie testu pH i co? Znowu wysokie i niebieska wyraźna barwa.
Kazałem ostatni pasek Tetra jej zamoczyć i nigdy nie ufałem tym odczytom, a już szczególnie ze zdjęcia, ale widać, że kH jest niziutkie. Pewnie brak stabilizacji pH tym jest spowodowany. Jutro zamawiam kropelkowe testy na kh/gh i NO3.
Takie skoki kwasowości jakie w moim baniaku występują ostatnimi czasy to pewnie nie lada wyzwanie dla mieszkańców. Dla podniesienia kH planuje wrzucić szyszki olchy. Styknie na razie? I tak to wszystko muszę zamówić i ona się tym zajmie (trochę jej brak zaangażowania w działania przy baniaku) i potem niepotrzebnie ja dostaję trzepawki.
Jakimś cudem coś tam grzebała w akwa i mnie nie powiadomiła, że "się same" napowietrzanie włączyło na filtrze , a zobaczyłem to na zdjęciu, o które prosiłem. Natychmiast zleciłem wykonanie testu pH i co? Znowu wysokie i niebieska wyraźna barwa.
Kazałem ostatni pasek Tetra jej zamoczyć i nigdy nie ufałem tym odczytom, a już szczególnie ze zdjęcia, ale widać, że kH jest niziutkie. Pewnie brak stabilizacji pH tym jest spowodowany. Jutro zamawiam kropelkowe testy na kh/gh i NO3.
Takie skoki kwasowości jakie w moim baniaku występują ostatnimi czasy to pewnie nie lada wyzwanie dla mieszkańców. Dla podniesienia kH planuje wrzucić szyszki olchy. Styknie na razie? I tak to wszystko muszę zamówić i ona się tym zajmie (trochę jej brak zaangażowania w działania przy baniaku) i potem niepotrzebnie ja dostaję trzepawki.
- ahr
- Posty: 619
- Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 20:36
- 3
- Lokalizacja: Słodowiec
- Imię: Piotr
- Has thanked: 53 times
- Been thanked: 109 times
Szyszki olchy i podnoszenie kH? Matka chla? Wszyscy zdrowi?
Daniel, weźże się ogarnij i zacznij rozwiązywać problemy swojego akwarium po bożemu, a nie kombinujesz jak koń pod górę. Brakuje tylko żebyś może buzałą obniżał twardości wytrącając kamień kotłowy...
Daniel, weźże się ogarnij i zacznij rozwiązywać problemy swojego akwarium po bożemu, a nie kombinujesz jak koń pod górę. Brakuje tylko żebyś może buzałą obniżał twardości wytrącając kamień kotłowy...
"I may be an idiot, but I'm not stupid"
W google znalazłem czyjąś wypowiedź i gościu szukał rady bo miał niby kh1 i pH wariowalo, a mu inny odpowiedział żeby szyszki wrzucił. Doczytam bo nie robię tego już poza tym czekałem na odzew tutaj.
Witam ponownie.
Skoro nie chcę mieć zaawansowanego akwarium to poddałem się i już nic nie kombinuje.
Nie robiłem (właściwie kobieta bo nadal mnie nie ma) żadnych testów od 2 tyg.), raz woda podmieniana i przycinka tego wariackiego lotosa. Rośliny powoli rosną i jeszcze żadna rybka od miesiąca nie zginęła.
Ktoś się orientuje co sprawia, że nisko podcinane te dość długie wijące się łodygi lotosa nie potrafią się "rozmnożyć"? Czytałem, że roślina ta niekoniecznie ma zapierniczac do góry pojedynczymi łodygami, ale potrafi po przycinek się rozrastać na boki. U mnie tego nie ma. Takie długie łodygi się kładły na wodzie, że kazałem jej wyciąć większość bo zasłaniały niemal całkowicie światło innym roślinom.
Skoro nie chcę mieć zaawansowanego akwarium to poddałem się i już nic nie kombinuje.
Nie robiłem (właściwie kobieta bo nadal mnie nie ma) żadnych testów od 2 tyg.), raz woda podmieniana i przycinka tego wariackiego lotosa. Rośliny powoli rosną i jeszcze żadna rybka od miesiąca nie zginęła.
Ktoś się orientuje co sprawia, że nisko podcinane te dość długie wijące się łodygi lotosa nie potrafią się "rozmnożyć"? Czytałem, że roślina ta niekoniecznie ma zapierniczac do góry pojedynczymi łodygami, ale potrafi po przycinek się rozrastać na boki. U mnie tego nie ma. Takie długie łodygi się kładły na wodzie, że kazałem jej wyciąć większość bo zasłaniały niemal całkowicie światło innym roślinom.
- ahr
- Posty: 619
- Rejestracja: niedziela 14 mar 2021, 20:36
- 3
- Lokalizacja: Słodowiec
- Imię: Piotr
- Has thanked: 53 times
- Been thanked: 109 times
Zetknąłem się z opinią, że aby ukrócić lotosowi te zapędy do tafli warto go od czasu do czasu lekko poderwać, tak żeby minimalnie mu ruszyć system korzeniowy. Dodatkowo warto te liście idące w stronę tafli usuwać zanim wyjdą nad wodę.
"I may be an idiot, but I'm not stupid"
-
- Posty: 1064
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 00:44
- 3
- Has thanked: 61 times
- Been thanked: 65 times
@Dan Bardzo jej dużo pozwalasz. Mój lotos jest cięty jak tylko zaczyna zasłaniać innych. Zwykle walę przy samej ziemi te pędy,które nie mają korzeni. Zauważyłem,że jeśli długo nie szczepię dziada to potebcjalne szczepki opuszczają się do ziemi i wyrastają w podłoże, nie tracąc kontaktu z głównym "pniem".
@Jarzy Ten Lotos proszę Pana rośnie bardzo szybko i wychodzi na to, że to roślina najmniej wymagająca w moich warunkach. Tak właściwie po ucięciu pęd wypuści listek za 2-3 dni a po 2-3 tygodniach już dotyka tafli. Nie ma mnie 6ty tydzień w domu, a moja się boi ruszać cokolwiek żeby nie spartaczyć i dlatego pozwoliłem im się rozrosnąć w dżunglę. Skoro rośliny rosną, szyby są w miarę czyste, ryby wszystkie żyją to napewno nie mam już zamiaru cokolwiek zmieniać i ingerować w parametry. Ot, to miało być akwa rodzinne ku uciesze domowników, a nie super hiper wystawowy twór. Przyznam, że ja się trochę naogladalem Waszych zdjęć i odezwały się różne pragnienia, ale to trzeba poświęcić czas i kasę, a ja na łatwiznę chciałem.Jarzy pisze: ↑poniedziałek 06 gru 2021, 00:14 @Dan Bardzo jej dużo pozwalasz. Mój lotos jest cięty jak tylko zaczyna zasłaniać innych. Zwykle walę przy samej ziemi te pędy,które nie mają korzeni. Zauważyłem,że jeśli długo nie szczepię dziada to potebcjalne szczepki opuszczają się do ziemi i wyrastają w podłoże, nie tracąc kontaktu z głównym "pniem".
Ogólnie dziękuję wszystkim za porady.
-
- Posty: 1064
- Rejestracja: poniedziałek 15 mar 2021, 00:44
- 3
- Has thanked: 61 times
- Been thanked: 65 times
@Dan Jeśli nie ma kto tego zrobić to trudno. Pamiętaj tylko,że one bardzo zacieniają wszystko pod. Pół biedy jak to anubias czy inne mikrozorium. Gorzej jak jakaś rotala czy co. Swoją drogą zrobić akwarium z wielkimi, grubymi lotosami na całą tylną ścianę