wawarium.pl

W mojej okolicy już nie da się kupić żywego pokarmu. Czy ktoś z Was zamawia (wodzień, rurecznik, dafnia) i może mi polecić dobrego dostawcę?

Z żywym paczkowanym to chyba ogólnie tragedia jakaś. Ja przestałem kupować bo to jakiś żart był. Wodzień to jakieś zdechłe błoto a artemii 10 sztuk na krzyż w worku...

Też chętnie zagłębię temat. Ja kupuje żywy pokarm w lokalnych sklepach ale z jego dostępnością jest faktycznie różnie Kiedyś podstawą karmienia moich ryb były pokarmy suche i mrożonki ale teraz gdy nabyłem Ellasoma to muszę mieć żywca ponieważ te nie jedzą żadnych innych pokarmów.

DanielP pisze: ↑czwartek 21 wrz 2023, 21:55 Też chętnie zagłębię temat. Ja kupuje żywy pokarm w lokalnych sklepach ale z jego dostępnością jest faktycznie różnie Kiedyś podstawą karmienia moich ryb były pokarmy suche i mrożonki ale teraz gdy nabyłem Ellasoma to muszę mieć żywca ponieważ te nie jedzą żadnych innych pokarmów.

Jakby co to nieustająco zapraszam na kiełże. Z tym, że mi hodowla nieco przymarła latem, może przez upały. Nie zawsze się udaje zbyt dużo odłowić, ale trochę na pewno się uda.

Ostatnio kupiłem wodzień u akwarysty (niecałe 2 zł), miał też rurecznik oraz blackworm (ponad 3 zł). Z tego co powiedział, nie będzie lepiej w związku z wojną w Ukrainie...

Jeszcze jest dość ciepło, by z pończochą wybrać się po dafnie, np. do Parku Skaryszewskiego.

Edyta z dziś:
W Tapajosie na Radzymińskiej mają żywca, dostawy zawsze w piątki. Potwierdzili, że był problem na rynku, ale teraz już mają stałe dostawy, chyba krajowe. W sobotę do nich nie warto jechać, bo tłum ludzi na kilku metrach kwadratowych i nie można się prawie do szkieł dopchać.
<offtopic>
Za to za 30 zeta kupiłem bojownika, za którego w naszym „rasowym” sklepie trzeba byłoby pewnie dołożyć jedno zero...
Jakbym był hodowcą, to może bym zobaczył różnicę, ale nie jestem, a w dodatku Gutek tak się spodobał żonie, że od razu dostał imię.
Jak dobrze pójdzie, pojedzie ze mną do Lublina i Torunia w październiku.
</offtopic>

Mądre książki mówią, żeby nie poławiać pokarmu w zbiornikach z rybami. Chyba że te, które przed laty próbowałem tam złowić już wyginęły.

Jakość żywego pokarmu ze sklepu Akwarysta na Janowskiego naprawdę pierwsza klasa. Z dostawą też można zamówić, kosztuje to 22 zł (kurier DHL, Allegro).

A ja kupuję klasycznie u Rogatka, co piątek mam świeżą artemię i lasonogi morskie. Oczywiście te drugie są na moje zamówienie, normalnie ich nie ściąga.