DanielP pisze: ↑środa 05 cze 2024, 17:22
Do dzieła @zzyx
Wywołana do tablicy:
Z punktu widzenia ślimaka ważne są następujące rzeczy:
1. Przestrzeń życiowa – do długotrwałego przetrzymywania powinno się zapewnić litraż 10 l na średniej wielkości ślimaka wielkości 2-5 cm (ha ha, powiedzcie to świderkom…)
2. Jakość wody – pomimo, że wiele gatunków ślimaków nie jest specjalnie wrażliwa na stężenia związków azotu, to ze względu na ich szybką przemianę materii to regularne podmiany i wydajna filtracja biologiczna zbiorników jest koniecznością. Inna sprawą jest twardość i zawartość wapnia, ale to omówię w osobnym punkcie. Ślimaki są szczególnie wrażliwe na zawartość związków miedzi w wodzie (uwaga na instalacje z rur miedzianych) i ogólnie na wszelkie chemikalia, najlepiej unikać dodawania różnych polepszaczy akwaryjnych a nawet dużych dawek nawozów, choć zwykłe nawożenie nie powinno szkodzić.
3. Tlen – na ogół ślimaki akwariowe nie mają jakichś specjalnych wymagań tlenowych, niektóre oddychają powietrzem (jak ślimaki z rodziny Ampulariidae) i im trzeba zapewnić swobodny dostęp do powierzchni wody, tym bardziej, że niektóre, np. Asolene spixii nie mają długiego syfonu do oddychania jak ampularia, inne ze względu na środowisko w jakim żyją, np. świderki zagrzebane w mule, są odporne na brak tlenu. Największe wymagania tlenowe mają gatunki żyjące w strumieniach i szybkim nurcie i oddychające skrzelami – niektóre neritiny, Brotia pagdula, i co ciekawe, zatoczki, które nawet mają we krwi hemoglogbinę, jak my – ludzie, która zapewnia wydajniejsze przenoszenie tlenu niż powszechna wśród ślimaków hemocyjanina, oparta na miedzi, a nie na żelazie.
4. Temperatura – temperatura pokojowa i taka jaka na ogół panuje w naszyhc domowych akwariach jest dla ślimaków odpowiednia i nie wymagają ani grzałki ani termostatu. Problemy zaczynają się u większości gatunków powyżej 30 st. C i poniżej 15-11 st. C. Szczegółowe wymagania termiczne zależą od gatunku, więc warto zapoznać się z nimi, jeżeli planujemy akwarium np., w nieogrzewanym garażu itp.
5. Pożywienie – mimo powszechnego przekonania, że ślimaki po prostu zjadają resztki po karmieniu innych mieszkańców akwarium i glony, to nie jest to prawda, a już jeżeli są trzymane w osobnym akwarium, dostarczanie im pokarmu jest koniecznością – roślinnego, jak warzywa i liście (surowe lub zblanszowane ogórki, cukinię, marchew, sałatę, zielony groszek), pokarmu dla ryb, a najlepiej specjalnie skomponowanych komercyjnych mieszanek dla ślimaków w postaci granulek, tabletek czy pałeczek. Obfite karmienie, sprzątanie resztek to niekończące się zajęcie, jeżeli chcemy, żeby dodatkowo nasze ślimakowe akwarium nie wyglądało jak szambo. W dobrze utrzymanych, czystych akwariach z rybami wiele gatunków ślimaków głoduje. Trzeba brać pod uwagę gatunkowe wymagania akwariach – są gatunki wybitnie roślinożerne, jedzące rośliny naczyniowe - makrofitofagi (jak Marisa cornuarietis), które schrupią rośliny akwariowe, za to Pomacea diffusa (zakazana ampularia) zagłodzi się na śmierć wśród obfitej wegetacji akwariowej. Są gatunki żywiące się drobnymi glonami i filmem biologicznym rozwijającym się na twardych powierzchniach, jak kamienie czy szyby akwarium – mikrofitofagi – różne „neritiny”, „helmety” i „batmany” – one z kolei pozostawią rośliny w spokoju, ale oczekiwanie, że helmet oczyści z glonów liście roślin jest płonne, bo na rośliny on nie wchodzi i zdechnie z głodu wśród pięknie oskrobanych z glonów szyb akwarium. Są gatunki drapieżne, jak Anentome helena, gatunki uzupełniające roślinną dietę upolowanymi drobnymi zwierzętami, m.in. ślimakami - Asolene spixii, czy wspomniana Marisa cornuarietis i im trzeba zapewnić dostępność ofiar lub/i uzupełniające pokarmy białkowe, jak mięso ryb czy krewetek. Są też gatunki żerujące w detrytusie zalegającym dno akwarium, jak popularne świderki – wtedy po prostu wystarczy nie sprzątać

.
6. Dbałość o muszelki – to temat rzeka. Muszle ślimaków zbudowane są z krystalicznej formy węglanu wapnia – aragonitu lub kalcytu a jej zewnętrzną powierzchnię chroni warstwa rogowa, zbudowana z białek podobnych do keratyny, odpowiedzialna także za kolor i wzór muszli. Tak więc do budowy zdrowej muszli potrzebny jest wapń i białko, zwłaszcza zawierające aminokwasy siarkowe. Proces przyswajania wapnia przez ślimaki jest nadal zagadką, wydaje się że największą rolę odgrywa przyswajanie wapnia z wody, więc kluczowe jest zapewnienie wysokiej twardości węglanowej. Niektóre ślimaki żyją jednak w naturze w dość miękkich wodach, lub wodach zwierających więcej magnezu niż wapnia a mają ładne muszelki, które w naszych akwariach niestety szybko erodują. Może więc pobierają wapń z pokarmem? Najbardziej podatne na erozję są Brotie, Tylomelanie i … zatoczki. Uszkodzenie mechaniczne muszli, jej warstwy rogowej, w transporcie w przypadku gatunków importowanych otwiera wrota do dalszej erozji, która jest nie do zatrzymania. Brotie i Tylomelanie, a nawet zatoczki erodują także w twardej wodzie i także karmione specjalnym pokarmem dla ślimaków o wysokiej zawartości wapnia. Ostatnio zastanawiałam się nad innymi czynnikami przyswajalności wapnia, jak wit. D3 i jej synteza pod wpływem promieniowania słonecznego UV, ale nic na ten temat w odniesieniu do ślimaków nie znalazłam. W akwariach ślimaki nie mają dostępu do promieniowania UV. Czy ktoś może eksperymentował z lampami emitującymi UVA i UVB w akwarium, jak dla gadów? Gatunki zagrzebujące się i żerujące w podłożu narażone są na mechaniczne uszkodzenia muszli przez żwirek o zbyt dużej granulacji i o ostrych krawędziach. Dla świderków, by były szczęśliwe, konieczny jest więc bardzo drobny piasek. No i oczywiście podawanie CO2 zwiększa tempo rozpuszczania ślimaczych muszli - więc NIE.
7. Bezpieczeństwo ślimaków – Pomacea diffusa by złożyć jaja wychodzi ponad powierzchnię wody! I najczęściej kończy swój żywot z roztrzaskaną muszlą, lub co gorsza, uznana za martwą, bo jest pół przymknięta w muszli (nie może się calkiem zamknąć ze względu na to, ze jest przepełniona jajami) i słabo reaguje, wyrzucona do śmieci czy spuszczona w kiblu

. Trzeba więc zapewnić tym ślimakom możliwość bezpiecznego wychodzenia nad wodę bez wypadnięcia poza akwarium.
8. Nasze bezpieczeństwo – praktycznie każdy gatunek ślimaka czy to krajowego czy egzotycznego importowanego może być żywicielem pośrednim różnych pasożytów. Kluczowe w tym miejscu jest słowo p o ś r e d n i, co oznacza, że nasze rozmnażane w akwariach i nie mające kontaktu z innymi dzikimi zwierzętami ślimaki pasożytów nie mają. Inna sprawa to ślimaki importowane. Nigdzie nie znalazłam informacji o środkach zapobiegawczych zakażenia pasożytami importowanych ślimaków. Ale i tu nie jesteśmy na straconej pozycji – żeby stać się kolejnym żywicielem pasożyta musielibyśmy zjeść naszego pupila na surowo, pić wodę z akwarium czy nie wiem co jeszcze. Wszystkie nasze ślimaki krajowe są czymś zakażone a mimo to kąpiemy się jeziorze, czy rzece i nadal żyjemy.