wawarium.pl

Tyle pięknych ryb, a takie beznadziejne zdjęcia. Doszłam do kresu frustracji, nie mogę sfotografować mini Platek oraz maleńkich Pseudomugili brykających z maleńkimi Ryżankami (przypadkowy wylęg w dojrzewającym akwarium na skutek włożenia tam roślin). Mój iPhone źle sobie z tym radzi (ma kilka lat). Muszę mieć coś lepszego do robienia dobrych zdjęć. Może ktoś z Was mógłby coś polecić? Potrzebuję w zasadzie tylko aparatu i raczej głównie do rybek. Budżetu nie mam na razie wyznaczonego(coś w rozsądnych cenach), bo chciałabym najpierw zorientować się w możliwościach. Jaki sprzęt nada się do tego celu? Chodzi oczywiście o zdjęcia poza wodą.

Kiedyś zakładałem taki temat i też mnie szlag trafiał jak wszystko wychodziło zamglone, nieostre, albo małe. Kupiłem nawet aparat fotograficzny za trochę cebulionów, ale to wszystko i tak niewiele dawało. Problemem nie był sprzęt (choć ten też jest potrzebny), ale światło w zbiorniku. Przy zaciemnionym zbiorniku praktycznie nic nie byłem w stanie zrobić ładnego.

Temat rzeka
Najlepiej i najprościej to tzw bezlusterkowiec z szybkim/jasnym obiektywem macro, ewentualnie szybki/jasny obiektyw stałoogniskowy plus pierścienie makro.
Ale to tanio nie będzie.
Lustrzanka też da radę tylko trzeba obiektywy mieć jak wyżej.
Znowu nie jest tanio, nawet jak używane.
I trzeba się trochę pobawić żeby załapać co jak i dlaczego.

Kiedyś na spotkaniu nawet robiłem mały wykład o podstawach fotografii... Nie wiem czy ktokolwiek pamięta i czy się wogóle przydało.

Wawariat

Najczęściej te ładne fotki ryb robione są w specjalnych mini akwariach.
Taki zbiorniczek jest płaski , tak płaski żeby ryba najczęściej była odwrócona bokiem do fotografa.

Tu nawet na forum są zdjęcia niezłe. Wszystkie wydają mi się lepsze od moich. Nie chodzi mi o jakość profesjonalną. Tylko, żeby rozmyte nie były. U mnie każda rybka, która się rusza jest rozmyta. Czyli większość ryb. Babki i Kirysy mają w porządku zdjęcia, bo się nie ruszają Światło jest chyba średnie, po 10W led na każdy ze zbiorników 72,54,45.

Eva jak będziesz miała dobre oświetlenie, a nieruchomą (oby nie zdechłą) rybę blisko szyby to i telefonem zrobisz super zdjęcie. Gorzej jak masz ciemnawo w akwarium, rybę w środku zbiornika i do tego w ruchu. Wtedy musisz wspomagać się techniką o której na przykład pisał @radmac.

no niestety, przy słabym oświetleniu trzeba zwiększać rozmiar obiektywu (ilość światła docierająca do matrycy) i/lub czułość matrycy.
iPhone z pierwszym sobie nie poradzi na pewno, a w drugim przypadku ma swoje limity, a i tak zdjęcia wyjdą zaszumione a potem sztucznie wygładzone przez algorytmy.
dlatego ładne zdjęcia robi się najłatwiej przy bardzo dużej ilości światła i to najlepiej o zbliżonym do światła dziennego widmie (naturalne kolory)

Spróbuj do zdjęć doświetlić akwarium dodatkowym źródłem światła.

Dziękuję Wam bardzo. Pokombinuję ze światłem i zobaczymy czy będzie lepiej.

Ja tego nie wytłumaczę fachowo, lepiej zrobiłby to ktoś kto potrafi robić zdjęcia ale chodzi o to, że jak masz więcej światła to krócej trwa naświetlanie (?) czyli sam moment robienia zdjęcia, a jak ta chwila jest krótsza, to łatwiej ustrzelić jest pływający - ruszający się obiekt, żeby był ostry i wyraźny. To oczywiście w totalnym uproszczeniu. Kiedyś patrzyłem na YouTubie i jest chyba milion takich poradników jak robić zdjęcia. Może sobie coś odpal.

A jak już napisałem coś o YouTube to może ktoś z bardziej zaawansowanych fotografów poleci jakiś konkretny kanał YT?

youtuby to jedno, daje podstawy, ale zabawa z aparatem w trybie manual lub podobnych (tzw PASM) dopiero daje doświadczenie.
najlepiej praktykować najpierw na mało uciekających obiektach... jakiś kwiatek w wazonie, owoce...
nadal wymaga to jednak inwestycji w aparat - choć z drugiej strony można popytać znajomych czy komuś gdzieś nie zalega do pożyczenia sprzęt... od kiedy komórki robią dobre zdjęcia to już coraz mniej ludzi bawi się "poważną fotografię poważnym sprzętem". Mój aparat chyba od 2 lat nie opuścił szafy a ostatnio robił to tylko po to, żeby zrobić makro kilkudniowym sturi.

@radmac a możesz polecić jakiś konkretny model aparatu z funkcją makro? Najlepiej taki, który nie wymaga wiele doświadczenia, dla laika.

GrandeOW pisze: ↑środa 14 lip 2021, 08:28 chodzi o to, że jak masz więcej światła to krócej trwa naświetlanie

Jaśniejszy obiektyw to więcej światła padającego na matówkę, ale też mniejsza głębia ostrości. Nie ma nic za darmo.

Kiedyż używałem wysokiej klasy lustrzanki z świetnym obiektywem - efekty doskonałe, ale strasznie niewygodnie, aparat ciężki, bez statywu trudno uzyskać ostre zdjęcia.
Potem przesiadłem się na Olympusa Tough, ze względu na wygodę, doskonałe makro i pełną wodoodporność - mogę wsadzić aparat do zbiornika i trzaskać foty nie przez szybę, co ma dużo zalet.
Kilka miesięcy temu kupiłem nowy telefon i teraz robię foty głownie nim - daje efekty o niebo lepsze niż jakikolwiek aparat którego używałem, makro ma prawie tak dobre jak Olympus, rozdzielczość natywna 108 MP daje dodatkowe możliwości kadrowania nawet bez użycia makro. Wrzucałem niedawno film z krewetkami, był kręcony właśnie tym telefonem. Telefon + Olympus, niczego więcej nie potrzebuję.

tencin pisze: ↑środa 14 lip 2021, 10:06 Kiedyż używałem wysokiej klasy lustrzanki z świetnym obiektywem

dlatego teraz wszyscy poza chyba super-pro idą w bezlusterkowce. Małe, poręczne, do puki nie przypnie się lunety 300x
ale dobrej klasy drogie w cholerę.

tencin pisze: ↑środa 14 lip 2021, 10:06 telefon i teraz robię foty głownie nim - daje efekty o niebo lepsze

tak, ale pamiętaj, że zawdzięczasz to głównie sztuczkom programistów już po zrobieniu zdjęcia.
I w kiepskim świetle z szybkim obiektem każda ale to każda komórka przegra np z Alfą 7S II, która ma 'tylko' 12MP ale wielkości pełnej ramki i wysokie ISO nie robi na niej wrażenia (maks >400k ). Podejrzewam, ze takim aparatem mógłbyś robić super zdjęcia nawet przy minimalnym oświetleniu. I nie musiałbyś się ratować jakimś wielkim otwarciem przysłony (i małej głębi ostrości). ISO w kosmos, szumów zero i pozamiatane. Nawet statywu nie potrzeba
I zdziwiłbyś się, jak bardzo widać różnicę między zdjęciem z komórki a pełnoprawnego aparatu fotograficznego - tylko trzeba zdjęcie oglądać na ekranie lepszym niż zwykły monitor LCD, 99,9% laptopów nie wspominając o komórkach/tabletach - ale to już dyskusja na inny temat.
Ale znowu... dużo $$.

radmac pisze: ↑środa 14 lip 2021, 11:13 tak, ale pamiętaj, że zawdzięczasz to głównie sztuczkom programistów już po zrobieniu zdjęcia.

Kompletnie mi to nie przeszkadza. Kiedyś te sztuczki robił fotograf w ciemni, potem fotograf w Lightroom'ie, teraz robi to za mnie AI w telefonie. Co za różnica? Liczy się końcowy efekt, jeśli jest dobry, to nic innego mnie nie interesuje. Dodatkowo, akurat mój telefon potrafi zapisywać RAW, więc jeśli chcę, to mogę dostać surówkę nieruszaną przez oprogramowanie.

radmac pisze: ↑środa 14 lip 2021, 11:13 każda komórka przegra np z Alfą 7S II

Nie musisz mi tłumaczyć, znam zalety lustrzanek. Ja akurat wolę Canona (mam body EOS 5D), ale ogólnie zgadzam się, choć nie do końca. Wysokie ISO zawsze zostawia szumy zwłaszcza w kanale niebieskim (taka uroda tej części pasma), cyfrówki zwyczajnie niezbyt się do tego nadają. Dawno temu robiłem foty analogiem, używając filmów ISO 3200, które naświetlałem na 6400 i forsowałem w ciemni - to dopiero była czułość, zero szumów i przy okazji ładny kontrast i ziarno po forsowaniu. Cyfrówką tak się zwyczajnie nie da, bo wyjdą śmieci a nie zdjęcia.

radmac pisze: ↑środa 14 lip 2021, 11:13 I zdziwiłbyś się, jak bardzo widać różnicę między zdjęciem z komórki a pełnoprawnego aparatu fotograficznego - tylko trzeba zdjęcie oglądać na ekranie lepszym niż zwykły monitor LCD

Pełna zgoda. Kupę czasu przepracowałem w firmie, w której jedno z moich zadań polegało na obsłudze i serwisowaniu ultra drogich i profesjonalnych skanerów bębnowych Crossfield'a. Opiekowałem się też profesjonalnym studiem fotograficznym, takim ze sprzętem foto i oświetleniem za setki tysięcy złotych. Masę fotek napstrykałem w swoim życiu, sporo wiem na temat jakości zdjęć i obróbki obrazu. Miałem nawet profesjonalny monitor Barco (z kalibratorem, osłonami przeciwsłonecznymi i cała resztą bajerów), który miał niemal 100% wierności oddawania kolorów. Tyle, że to wszystko było potrzebne dla celów profesjonalnych - jeśli musisz kręcić zdjęcia na wielkie formaty, albo pod jakieś wyuzdane techniki druku (rotograwiura czy rastry stochastyczne), to wtedy faktycznie ma to sens. Dla 99,99% amatorów, pstrykających foty na forum, insta i do domowego albumu, nie ma to kompletnie znaczenia. Różnica między fotką z telefonu i z wielkoformatowej lustrzanki będzie dla nich niezauważalna. Sam już od dawna nie zajmuję się profesjonalnie ani fotografią, ani sprzętem fotograficznym czy poligraficznym, więc również zaliczam się do grona amatorów - to, co mogę uzyskać telefonem albo kompaktem jednym kliknięciem, satysfakcjonuje mnie w 100%. Wszystko ponad to uznaję w moim przypadku za fanaberie niewarte pieniędzy wydanych na super sprzęt.

@tencin i super że się zgadzamy. wszystko sprowadza się do tego ile $$ mamy i chcemy poświęcić na takie zabawy. No i kto ma jaki poziom zadowolenia

@tencin jaki to konkretnie telefon? Dla mnie telefon chyba najlepsza opcja, jeśli zrobi zdjęcia „za mnie” i będą wystarczająco dobre. Chciałabym mieć zdjęcia dla siebie i do wrzucania na forum.

eva pisze: ↑środa 14 lip 2021, 13:50 jaki to konkretnie telefon

Mi 11, ale nie jest to jedyna opcja z dobrym aparatem, są na rynku telefony bardziej "fotograficzne".

Ja na przykład preferuję telefony do dzwonienia, więc szału nie mam, ale na przykład żonka ma Galaxy S8 i pyka fajne foteczki. Z telefonami będzie tak samo jak z aparatem. Im drożej tym pewnie lepiej. Wszystko zależy kogo na co stać i czy faktycznie warto.

GrandeOW pisze: ↑środa 14 lip 2021, 14:07 Z telefonami będzie tak samo jak z aparatem. Im drożej tym pewnie lepiej. Wszystko zależy kogo na co stać i czy faktycznie warto.

Z telefonami to trochę bardziej skomplikowane, bo producenci szukają sobie nisz rynkowych - jedne telefony są projektowane pod wytrzymałość, inne pod odtwarzanie muzyki, kręcenie filmów czy robienie zdjęć. Ja swój model wybrałem ze względu na 5G, dual SIM i szybki procesor. Aparat okazał się świetny, ale w moim przypadku było to miłe zaskoczenie w nie powód zakupu tego akurat modelu.

Jeśli ktoś chce telefon pod fotki, to powinien szukać w tym kierunku. Z tego co się orientuję, najlepszy aparat ma teraz Xiaomi Mi 11 Ultra, ale cena jest taka, że można za to kupić lustrzankę. Dobre aparaty ma seria Galaxy S21, iPhone 12 i wiele innych, niestety większość z nich to flagowce za sporą kasę. Warto poszukać coś wśród flagowców z poprzednich sezonów, było sporo konstrukcji robionych pod zdjęcia. Nokia miała niezłą serię telefonów z optyką Carl Zeiss, teraz z podobnymi rozwiązaniami wchodzi na rynek Vivo - również optyka Zeiss, pięcioosiowa stabilizacja, współpraca z gimbalem, redukcja szumów oparta o AI i inne bajery. Da się znaleźć całkiem fajne zabawki, jak zwykle wszystko jest kwestią kasy.

Swoją drogą, mam dużo znajomych pracujących w mediach (głównie prasa). Sam byłem zdziwiony, jak bardzo się to pozmieniało. Profesjonalni fotograficy, robiący sesje z gwiazdami i modelkami z najwyższej półki, kiedyś używali wyłącznie dużych, ciężkich aparatów, takich w pełni "profesjonalnych" i kosmicznie drogich. Obecnie wiele sesji powstaje z użyciem bezlusterkowców albo wręcz telefonów - jakość jest tak dobra, że profesjonalista znający się na fotografii potrafi wyciągnąć z tego sprzętu efekty wystarczające do profesjonalnych zastosowań. Trochę się śmiejemy z fotografowania telefonem, ale to się naprawdę zmienia, nawet wśród zawodowców.

tencin pisze: ↑środa 14 lip 2021, 14:36 Trochę się śmiejemy z fotografowania telefonem, ale to się naprawdę zmienia, nawet wśród zawodowców.

Przede wszystkim masz go pod ręką i robisz zdjęcie kiedy chcesz, a nie kiedy przygotujesz i rozstawisz sprzęt.

Na aparatach i ich używaniu się nie znam za to powiem Wam małą anegdotę:
Na WDA w 2019r Rafał Kozera (bliźniak2) robił fotorelację, aparat, obiektyw, stojak. Stoi przy konkursowych krewetkach, bawi się ustawieniami, cyka, strzela, kombinuje żeby fotki ładne wyszły. W tym samym momencie podchodzi jeden z hodowców krewetek- suhy, wyjmuje smartfona, włącza aparat, zoom cyfrowy, klika w balans bieli i cyk... Piękna fotka. Nasze miny bezcenne

To bliżej tematu.
Aktualnie - p20 pro - trudno znaleźć mi było lepszy po 2.5 roku użytkowania. Wodoodporny i z dobrymi parametrami technicznymi. Do tej pory kąpie się wszędzie z nim.

Budżet ograniczony - rozsądek przede wszystkim.
Doszedłem do ściany i wybór padł na mi 11 5g.
Tylko wodoodporności brak.
Mi 10 pro uciekło dosłownie. A chyba lepsze parametry.

Aparat służy do zdjęć/filmów dobrej jakości.