@eva
Zasady dotyczące podmian wody, które często pojawiają się w różnych poradnikach, są celowane w niedoświadczonych akwarystów. Przeciętny obywatel wchodzi do sklepu, kupuje zbiornik, wsadza do niego bojownika czy coś innego i na tym kończy się jego wiedza o akwarystyce. Nie ma pojęcia o dojrzewaniu, cyklu azotowym, doborze właściwej filtracji, parametrach wody a przy okazji najczęściej przerybia i przekarmia zbiornik oraz nie zapewnia odpowiedniej ilości roślin. W trosce o zwierzę takiej osobie najlepiej jest doradzić "podmieniaj raz w tygodniu 20% wody w zbiorniku", bo tym sposobem można najskuteczniej zadbać o w miarę sensowne warunku życiowe dla zwierząt, bez zmuszania ludzi do zdobywania fachowej wiedzy akwarystycznej - większość z nich i tak tego nie zrobi z lenistwa lub ignorancji.
Drugi przypadek to akwaria roślinne prowadzone jednym z systemów nawożenia (np. EI). Tutaj zasada dużych i regularnych podmian wynika z filozofii prowadzenia zbiornika - nawozy podawane są tak, żeby nigdy nie wystąpiły niedobory. To jednak prowadzi do akumulowania nutrentów, które nie są pobierane równomiernie. Podmiany mają za zadanie pozbycie się potencjalnych nadmiarów i są ważną częścią systemu nawożenia.
Trzeci przypadek to specyficzne biotopy, zwłaszcza z wodami silnie oligotroficznymi. W takich zbiornikach oczekujemy, że woda będzie praktycznie całkowicie pozbawiona nutrientów. Jest to nierealne, bo wprowadzamy je do zbiornika np. razem z karną i z czasem powodują eutrofizację. W małym ekosystemie jakim jest akwarium trudno jest pozbyć się nutrientów wyłącznie poprzez użycie systemu filtracji (choć np. prawidłowo dobrane filtry hydroponiczne mogą zbliżyć nas do niemal 100% skuteczności). W takim przypadku może się okazać, że podmiany wody będą konieczną częścią procesu utrzymania zbiornika.
Wyłączając powyższe przypadki i zakładając świadome prowadzenie zbiornika, tak naprawdę podmiany wody nie są niczym obligatoryjnym a już na 100% nie istnieją żadne zasady mówiące, że "trzeba podmieniać wodę co X czasu". Wszystko jest kwestią przyjętej konwencji i tego, jakich parametrów oczekujemy w zbiorniku. Jeśli robisz pomiary, to nie ma sensu robić podmian, skoro w pomiarach nie widzisz niczego niepokojącego. Jeśli nie robisz pomiarów, to wiele wskazówek można odczytać ze stanu zbiornika - gromadzenie się zanieczyszczeń, stan zwierząt i roślin, pojawianie się plag glonów, sinic czy innych niechcianych gości.
Miałem zbiorniki LT, w których wody nie podmieniałem wcale, czasami przez pół roku albo dłużej. Mam takie zbiorniki BW, gdzie podmiany robię niewielkie, raz na 1-2 miesiące. Mam też takie zbiorniki, gdzie robię raz w tygodniu. Wszystko zależy od zbiornika i tego, co się w nim dzieje. Patrząc na Twoje powyższe pomiary, wcale nie musisz jeszcze robić podmiany. Z drugiej strony, jeśli będziesz się czuła z tym bezpieczniej, zrób ją bez namysłu - podmiany mają niewielki wpływ na proces dojrzewania, on dotyczy przede wszystkim podłoża i filtrów a nie samej wody. Rób podmiany z głową, nie zgodnie ze schematami, bo schematów jest tyle ile zbiorników - nie istnieje jedna, obiektywnie prawidłowa procedura, każdy zbiornik jest inny i wymaga indywidualnego podejścia.
