Strona 1 z 1

miejsca występowania ryb na przykładzie hokejówki amazońskiej

: środa 09 lut 2022, 22:50
autor: skeler
Napotkałem spore rozbieżności w opisach miejsc występowania poszczególnych gatunków ryb przedstawianych w literaturze akwarystycznej oraz badaniach naukowych.
Najfajniej to widać na przykładzie popularnej hokejówki amazońskiej (Thayeria boehlkei): literatura podaje, że występuje w Peru (jedno źródło wskazało rzekę Marańon) oraz w położonej po drugiej stronie kontynentu rzece Araguaia. Naukowe bazy danych z miejscami obserwacji tego gatunku (gbif.org i freshwaterfishdata-dev.ird.fr) pokazują kilka obserwacji na rzece Araguaia, żadnej na rzece Marańon, a w całym Peru tylko w 1 miejscu przy granicy z Kolumbią (obserwacja z 2001 roku). Jest za to dużo obserwacji pomiędzy nimi, na innych rzekach w Kolumbii, Boliwii i Brazylii, a nawet w Wenezueli i Ekwadorze.
Skąd takie rozbieżności w literaturze i badaniach przy tak popularnym gatunku? Ktoś kiedyś popełnił błąd i wszyscy go do dzisiaj powtarzają bez weryfikacji czy ja czegoś nie zrozumiałem?
W załączniku mapka, na którą naniosłem miejsca obserwacji oraz to co można znaleźć w literaturze. Brak obserwacji w środkowej części dorzecza Amazonki tłumaczę sobie trudną dostępnością tego terenu, a ryba być może występuje powszechnie w całym dorzeczu amazonki?
W najbliższym czasie chciałbym stworzyć akwarium, w którym dosyć ortodoksyjnie odtworzę biotop jednego konkretnego miejsca (ryby, rośliny, rodzaj dna, itp.) i nie jest łatwo znaleźć precyzyjne informacje, co gdzie występuje. Najwiarygodniejszy jest chyba YouTube, gdzie wiadomo w którym miejscu powstał film i co na nim widać. Polecicie inne źródła?

: czwartek 10 lut 2022, 11:48
autor: EyeQueue
Źródła naukowe raczej dotyczą egzemplarzy pozyskanych — przy każdym takim źródle jest podane miejsce przechowywania tego egzemplarza, najczęściej kolekcja muzealna lub uniwersytecka. To nie wyklucza innych lokalizacji, opisanych przez hobbystów, ale nie mających wspomnianego waloru naukowego w postaci dowodu. Ci hobbyści mogą być też naukowcami, ale chodzi mi o charakter obserwacji.

Co innego mnie żywo zainteresowało:

Skąd weźmiesz lateryt?
Też kiedyś miałem ten ból i w końcu zrobiłem sam podróbkę (odrobina drobnego piasku, glina, w tym czerwona, wypalana, getyt), ale czekałem ze dwa tygodnie, żeby cokolwiek było widać. Ale dno ma się wciąż dobrze, tylko cała reszta jest zasyfiona, bo kiryski ciągle podnoszą chmury mułu. Z drugiej strony, szybko opada i wciąż nie mam rozwiązania, jak zrobić akwarium white water — dla siebie, bo kto inny chciałby oglądać akwarium, w którym nie widać ryb, dopóki do szyby nie przypłyną...
Chyba że idziesz w piasek, ale nawet w czarnych wodach nie zawsze jest piasek, tylko często właśnie lateryt. Skutkiem tego (czytaj — dużo żelaza) potrafi dno być pomarańczowe lub różowe (ale nie podam linków, bo już ładne kilka lat temu szukałem).

: piątek 11 lut 2022, 03:16
autor: skeler
Nie wiem czy lateryt będzie potrzebny, bo nie wybrałem jeszcze miejsca - prawie na pewno będzie to na jakimś kontynencie zaczynającym się na literę "A". Najprawdopodobniej Ameryka Południowa. Zdarzyło mi się w przeszłości sprowadzać z innych kontynentów dziwne rzeczy, to i kamienie mogę, jeśli uda się to zmieścić w rozsądnym budżecie. Najprawdopodobniej jednak wybiorę taką lokalizację, którą łatwo będzie odtworzyć. W samych czarnych wodach często na dnie jest tyle liści i innych szczątków, że to co pod spodem nie będzie już takie istotne.
Na razie jednak się skupiam na ustaleniu co dokładnie żyje w konkretnych miejscach.

: piątek 11 lut 2022, 09:55
autor: EyeQueue
Lateryt to gleba...

Ale jak się zdecydujesz na różowy piasek, sądzę, że będę mógł pomóc.