Zgadza się, wcześniej NO2. Ale jeśli bakterii jest full to może nie było skoku na NO2 (bakterie dały radę), a testy wykazały dopiero NO3.
Drodzy Wawarianie,
Serdecznie wszystkich zapraszamy na comiesięczne spotkanie forum WaWarium.
Czas 23.02.2019 - 17:00.
Nie gryziemy, nie bijemy, nie gadamy o polityce, religiach i o innych "zapalnikach"
Gadamy o tym, co nas łączy, nie dzieli i dobrze się razem bawimy!
Szczególnie mile widziani są nowi użytkownicy wawarium.pl!
Poznajmy się, bo trochę ze sobą pobędziemy!
Szukajcie naszego logo Smorenki. Do zobaczenia na miejscu.
Serdecznie wszystkich zapraszamy na comiesięczne spotkanie forum WaWarium.
Czas 23.02.2019 - 17:00.
Nie gryziemy, nie bijemy, nie gadamy o polityce, religiach i o innych "zapalnikach"

Gadamy o tym, co nas łączy, nie dzieli i dobrze się razem bawimy!
Szczególnie mile widziani są nowi użytkownicy wawarium.pl!
Poznajmy się, bo trochę ze sobą pobędziemy!
Szukajcie naszego logo Smorenki. Do zobaczenia na miejscu.
Nowe ziołowe preparaty lecznicze firmy Sera
-
- Posty: 1462
- Rejestracja: 09 sty 2018, 15:08
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Imię: Tomek
- Pochwalił: 40 razy
- Został pochwalony: 30 razy
Nowe ziołowe preparaty lecznicze firmy Sera
-
- Posty: 6697
- Rejestracja: 08 sty 2018, 14:35
- Lokalizacja: Wawer
- Imię: Marcin
- Pochwalił: 162 razy
- Został pochwalony: 91 razy
- Kontakt:
Nowe ziołowe preparaty lecznicze firmy Sera
pawmal,
możesz rozcieńczyć nieco tego specyfiku w kranówce i zmierzyć NO3?
możesz rozcieńczyć nieco tego specyfiku w kranówce i zmierzyć NO3?
ratel
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 01 sie 2018, 08:53
- Lokalizacja: Warszawa-Włochy
- Imię: Paweł
- Pochwalił: 3 razy
- Został pochwalony: 1 raz
Nowe ziołowe preparaty lecznicze firmy Sera
Wieczorem sprawdzę!
Ok, sprawdziłem. Niewykrywalne.
Ale... Chyba znalazłem coś innego i może jednak Tremazid jest niewinny. Otóż samiec glonka, który miał sobie grotę wypieprzył wokół niej 3/4 podłoża wgłąb. I tym sposobem wszystko, co tam mogło być, poszło w wodę... To mogłoby i wzrost azotanów tłumaczyć, ewentualne zatrucie?
Ok, sprawdziłem. Niewykrywalne.
Ale... Chyba znalazłem coś innego i może jednak Tremazid jest niewinny. Otóż samiec glonka, który miał sobie grotę wypieprzył wokół niej 3/4 podłoża wgłąb. I tym sposobem wszystko, co tam mogło być, poszło w wodę... To mogłoby i wzrost azotanów tłumaczyć, ewentualne zatrucie?
-
- Posty: 1010
- Rejestracja: 08 sty 2018, 15:09
- Lokalizacja: Gocław
- Imię: Krzysiek
- Pochwalił: 42 razy
- Został pochwalony: 26 razy
Nowe ziołowe preparaty lecznicze firmy Sera
Czemu te dopisek Pawła nie pokazał się w nieprzeczytanych?
Chyba za dużo niewiadomych żeby jednoznacznie stwierdzić co się w Twojej bańce wydarzyło.
Chyba za dużo niewiadomych żeby jednoznacznie stwierdzić co się w Twojej bańce wydarzyło.
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
-
- Posty: 6697
- Rejestracja: 08 sty 2018, 14:35
- Lokalizacja: Wawer
- Imię: Marcin
- Pochwalił: 162 razy
- Został pochwalony: 91 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 01 sie 2018, 08:53
- Lokalizacja: Warszawa-Włochy
- Imię: Paweł
- Pochwalił: 3 razy
- Został pochwalony: 1 raz
Nowe ziołowe preparaty lecznicze firmy Sera
Słuchajcie, wpisałem jako nowy post, ale z automatu się połączyło, nie wiem, jak to działa... No jest za dużo niewiadomych, to prawda. Mam wrażenie, że zaczęło się od wiciowców - labeo wyzdrowiał, jest spoko. Ale jednocześnie wywaliło azotany, jakieś bakteryjne coś też jest. No przetrzebiło mi prawie połowę zbornika. Piskorki trzy padły, microrasbory - zostały cztery ze stada. No masakra. Szukałem wytłumaczenia, co się mogło stać, no ale jednoznacznie się nie da, jak napisaliście. Mam wrażenie, że to po prostu combo jakieś i mój życiowy pech. Tylko tak mogę powiedzieć. W tej chwili azotany utrzymuję na poziomie bezpiecznym, ale codziennie podmieniam odrobinę wody, dolewam bakterii. Niestety coś, co jest niezidentyfikowane, nadal działa, choć już z mniejszą siłą.
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 01 sie 2018, 08:53
- Lokalizacja: Warszawa-Włochy
- Imię: Paweł
- Pochwalił: 3 razy
- Został pochwalony: 1 raz
Nowe ziołowe preparaty lecznicze firmy Sera
Po wielu tygodniach wydaje mi się, że zagadka zgonów została rozwiązana, a preparat Sery jest zupełnie niewinny. Dodam tylko, że to oczywiście poszlaki i teoria, ale pasująca. Jako jedyna do wszystkiego.
Zgony spowodowane były Ichtiofonozą - tak o tej chorobie pisze Jerzy Antychowicz, w Intereneci obok wystepuje Ichtiosporydioza. Grzyby. W normalnych warunkach nie są szkodliwe, jeśli ryby cały czas w dobrych przebywają. Przenoszone są głównie przez skorupiaki wodne, w tym rozwielitki, którymi karmię. Oczywiście to nie wina karmy, bo wśórd ludzi też są ci, co mają glisty, owsiki, tasiemce. Każdemu się to przytrafi. U mnie zadziałały trzy czynniki, które wpłynęły na pogorszenie warunków - zacząłem leczyć labeo z przywry - preparat zadziałał super, teraz nie ma nawet śladu; samiec zbrojnika LDA 16, który sobie akurat wtedy w grocie wachlował przy ikrze, a potem przy młodych i jednocześnie rozgrzebał wokół groty tak podłoże, że prawie do dna się dogrzebał; trzeci czynnik, jak to zwykle bywa, to czynnik ludzki, czyli ja, który to zbagatelizował to rozgrzebanie - poprawiałem non stop podłoże, rozgraniając je i nie podmieniałem wody, bo przecież trwało leczenie. Nie monitorowałem też jej parametrów, dopiero gdy zaczęły się zgony. Nie wpadłem też na to, że jeden z kirysów ma taką jedną kropkę - teraz od około półtora miesiąca, która w ciągu tego czasu urosła do wielkości łepka od szpilki - przypomina czubek pryszcza, który nie pęka - kirys zachowuje się normalnie i nic mu się nie dzieje.
Gdy zaczęły się zgony, ryby miały objawy następujące: 1. neurologiczne - kołysały się, kręciły, aż w końcu zapadały w swoisty letarg i nie reagowały na bodźce. Można je było ręką wyjąć z akwarium. 2. Miały opuchnięte jedno oko - jak przy zakażeniu bakteryjnym. 3. Tworzyły się rany na ciele, wchodziło zakażenie 4. Puchły łuski, ale nie tak jak przy puchlinie, tylko miejscowo. Objawy te zależą od miejsca, gdzie osiedli się grzyb i gdzie się otorbia - bo z tego, co zrozumiałem, właśnie taka jest forma zwalczania grzyba przez organizam - wybaczcie, jestem noga z biologii. Żadna z ryb chorych mimo immunostymulantów i antybiotyków nie przeżyła.
Tak, jak pisałem, jest to choroba grzybicza i jesli warunki są stałe i normalne, ryby są na nią odporne. Dzieje się źle w przypadku pogorszenia warunków. Zdarza się, że jeśli grzyb siedli się na skórze, to powstaje trobiel max. główki szpilki.
Zła wiadomość jest taka, ze to choroba nieuleczalna, niektóre strony zalecają usunięcie ryb, które przebywały w zbiuorniku. Mój weterynarz od ryb z Bydgoszczy, który jest też specjalistą anestezjologiem od ryb, wyjechał do Afryki, więc nie mam z nim kontaktu na razie, ale jak wróci, chcę z nim to skonsultować, bo może nie jest to konieczne. Na razie od pieciu dni zero zgonów. Dwa kirysy mają coś na skórze - je odizolowałem, zobaczę, jak się będzie to rozwijać.
A Sera Tremazid, jak pisałem na początku, zadziałał i jest niewinny.
Cały czas podkreślam, że to moja teoria, ale połączyła wszystkie zmienne. Więc dla mnie jest przekonywająca.
Zgony spowodowane były Ichtiofonozą - tak o tej chorobie pisze Jerzy Antychowicz, w Intereneci obok wystepuje Ichtiosporydioza. Grzyby. W normalnych warunkach nie są szkodliwe, jeśli ryby cały czas w dobrych przebywają. Przenoszone są głównie przez skorupiaki wodne, w tym rozwielitki, którymi karmię. Oczywiście to nie wina karmy, bo wśórd ludzi też są ci, co mają glisty, owsiki, tasiemce. Każdemu się to przytrafi. U mnie zadziałały trzy czynniki, które wpłynęły na pogorszenie warunków - zacząłem leczyć labeo z przywry - preparat zadziałał super, teraz nie ma nawet śladu; samiec zbrojnika LDA 16, który sobie akurat wtedy w grocie wachlował przy ikrze, a potem przy młodych i jednocześnie rozgrzebał wokół groty tak podłoże, że prawie do dna się dogrzebał; trzeci czynnik, jak to zwykle bywa, to czynnik ludzki, czyli ja, który to zbagatelizował to rozgrzebanie - poprawiałem non stop podłoże, rozgraniając je i nie podmieniałem wody, bo przecież trwało leczenie. Nie monitorowałem też jej parametrów, dopiero gdy zaczęły się zgony. Nie wpadłem też na to, że jeden z kirysów ma taką jedną kropkę - teraz od około półtora miesiąca, która w ciągu tego czasu urosła do wielkości łepka od szpilki - przypomina czubek pryszcza, który nie pęka - kirys zachowuje się normalnie i nic mu się nie dzieje.
Gdy zaczęły się zgony, ryby miały objawy następujące: 1. neurologiczne - kołysały się, kręciły, aż w końcu zapadały w swoisty letarg i nie reagowały na bodźce. Można je było ręką wyjąć z akwarium. 2. Miały opuchnięte jedno oko - jak przy zakażeniu bakteryjnym. 3. Tworzyły się rany na ciele, wchodziło zakażenie 4. Puchły łuski, ale nie tak jak przy puchlinie, tylko miejscowo. Objawy te zależą od miejsca, gdzie osiedli się grzyb i gdzie się otorbia - bo z tego, co zrozumiałem, właśnie taka jest forma zwalczania grzyba przez organizam - wybaczcie, jestem noga z biologii. Żadna z ryb chorych mimo immunostymulantów i antybiotyków nie przeżyła.
Tak, jak pisałem, jest to choroba grzybicza i jesli warunki są stałe i normalne, ryby są na nią odporne. Dzieje się źle w przypadku pogorszenia warunków. Zdarza się, że jeśli grzyb siedli się na skórze, to powstaje trobiel max. główki szpilki.
Zła wiadomość jest taka, ze to choroba nieuleczalna, niektóre strony zalecają usunięcie ryb, które przebywały w zbiuorniku. Mój weterynarz od ryb z Bydgoszczy, który jest też specjalistą anestezjologiem od ryb, wyjechał do Afryki, więc nie mam z nim kontaktu na razie, ale jak wróci, chcę z nim to skonsultować, bo może nie jest to konieczne. Na razie od pieciu dni zero zgonów. Dwa kirysy mają coś na skórze - je odizolowałem, zobaczę, jak się będzie to rozwijać.
A Sera Tremazid, jak pisałem na początku, zadziałał i jest niewinny.
Cały czas podkreślam, że to moja teoria, ale połączyła wszystkie zmienne. Więc dla mnie jest przekonywająca.
-
- Posty: 1010
- Rejestracja: 08 sty 2018, 15:09
- Lokalizacja: Gocław
- Imię: Krzysiek
- Pochwalił: 42 razy
- Został pochwalony: 26 razy
Nowe ziołowe preparaty lecznicze firmy Sera
Tak czy siak trzeba poczekać aż ktoś inny zastosuje ten preparat i podzieli się swoimi doświadczeniami.
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
-
- Posty: 1010
- Rejestracja: 08 sty 2018, 15:09
- Lokalizacja: Gocław
- Imię: Krzysiek
- Pochwalił: 42 razy
- Został pochwalony: 26 razy
Nowe ziołowe preparaty lecznicze firmy Sera
Oby, ale tym sposobem nic się nie dowiemy 

Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.